Deregulacja w zabytkach. Inwestorzy i konserwatorzy za redukcją biurokracji

Prosta wymiana kabli w zabytku nie powinna podlegać sformalizowanym procedurom. Ten i inne postulaty sformułowała społeczna inicjatywa deweloperów i konserwatorów zabytków.

Publikacja: 03.06.2025 10:29

Deregulacja w zabytkach. Inwestorzy i konserwatorzy za redukcją biurokracji

Foto: Adobe Stock

Czy malowanie ściany zabytkowego budynku tym samym kolorem farby musi wymagać pozwolenia konserwatorskiego? Czy pieczątka urzędnika musi być przepustką do wymiany niewidocznej instalacji, np. kabli biegnących wewnątrz zabytkowych murów? Takie biurokratyczne przeszkody utrudniają wiele przedsięwzięć związanych z rewitalizacją zabytków, a nawet ich bieżącym utrzymaniem.

Kilka uproszczeń w tym zakresie zaproponowała już inicjatywa „SprawdzaMY” Rafała Brzoski. Jednak znacznie szerszy zestaw postulatów deregulacji prawa o inwestycjach w obiekty zabytkowe zaproponował działający nawet od ponad roku ekspercki zespół deweloperów i konserwatorów o nazwie „Relacje Inwestor – Służby Konserwatorskie”.

Biurokracja niepotrzebna gdy zabytek jest nietknięty

Wśród 21 postulatów wysuniętych przez tę grupę jest m.in. milcząca zgoda konserwatora na prace nieingerujące w zabytkowy obiekt (np. wspomniana wymiana okablowania). Mniej formalności ma dotyczyć prac zabezpieczających zabytki podczas postępowania o wpis do rejestru. Zdarza się nawet, że służby konserwatorskie traktują ten obowiązek jako narzędzie wywierania presji na właścicielach nieruchomości, w celu wymuszenia zgody na wpis do rejestru zabytków jako warunku realizacji planowanych inwestycji.

Grupa RI-SK domaga się też m.in. stworzenia instytucji promesy konserwatorskiej. Byłaby ona ogólną umową co do wizji ochrony i rewitalizacji zabytku, a także stawiania nowych obiektów na terenie objętym ochroną konserwatorską.

Przewodniczącą tej grupy jest Jadwiga Kosińska, na co dzień dyrektor projektu Stocznia Cesarska, zajmującego się rewitalizacją terenów dawnej Stoczni Gdańskiej. – Obecnie zgoda konserwatorska wymagana jest nawet na takie drobiazgi jak umiejscowienie na budynku tabliczki „Zabytek Chroniony Prawem” czy wymianę sieci, które są niewidoczne. Dlatego właśnie część naszych postulatów dotyczy deregulacji w tym zakresie – zauważa.

Czytaj więcej

Nowe życie Stoczni Cesarskiej. Jest zgoda na mieszkania i usługi

Teoretycznie dzisiejsze procedury powinny chronić zabytki, jak też zapewniać sprawne inwestowanie w ich otoczeniu. Gdy inwestor chce przystąpić do przerobienia np. starej hali fabrycznej na halę sportową lub koncertową, dostaje tzw. wytyczne konserwatorskie. – Ale w praktyce zmieniają się one wraz ze zmianami personalnymi na stanowiskach konserwatorskich. Dlatego postulujemy wprowadzenie promesy konserwatorskiej – mówi Jadwiga Kosińska.

Postulaty te trafiły do Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków, ale też wie o nich rząd. W pracach grupy ekspertów uczestniczyli bowiem przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Wszystkim nam zależy, aby polskie zabytki poddawane były sprawnym pracom konserwatorskim, a praktyka pokazuje, że rzeczywiście rozpoznaliśmy liczne obszary, które należałoby poprawić – podkreśla Jacek Rulewicz, prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków. 

Z kolei Przemysław Dziąg, zastępca dyrektora generalnego Polskiego Związku Firm Deweloperskich, wskazuje, że w ostatnich latach wiele projektów rewitalizacyjnych nie mogło zostać zrealizowanych, a stan niektórych obiektów wręcz się pogarszał. – Sprawił to nadmiar często sprzecznych regulacji, skomplikowane procedury i ograniczona współpraca między administracją publiczną – twierdzi ekspert.

Procedury do zmiany w wyniku oddolnych inicjatyw

Przypomnijmy, że w zakresie procedur dotyczących zabytków zespół Rafała Brzoski zgłosił pomysł wprowadzenia milczącego załatwienia sprawy w procedurze z art. 36 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Chodzi o zgodę na prace, które wydaje wojewódzki konserwator zabytków. Jednak pomysłodawcy wyłączyli z tej propozycji zabytki wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Natomiast inwestorzy i konserwatorzy zamierzają przedyskutować swoje pomysły na III Kongresie Konserwatorów Polskich, który odbędzie się w październiku 2025 roku w Krakowie. To wydarzenie odbywające się raz na dziesięć lat, dlatego uznawana jest za jedno z najważniejszych w środowisku konserwatorskim. – Mamy nadzieję, że nasze postulaty staną się zalążkiem do dyskusji i realnych zmian, które w ramach trwającego procesu redukcji zbędnej biurokracji zostaną wcielone w życie – mówi Jadwiga Kosińska.

Czy malowanie ściany zabytkowego budynku tym samym kolorem farby musi wymagać pozwolenia konserwatorskiego? Czy pieczątka urzędnika musi być przepustką do wymiany niewidocznej instalacji, np. kabli biegnących wewnątrz zabytkowych murów? Takie biurokratyczne przeszkody utrudniają wiele przedsięwzięć związanych z rewitalizacją zabytków, a nawet ich bieżącym utrzymaniem.

Kilka uproszczeń w tym zakresie zaproponowała już inicjatywa „SprawdzaMY” Rafała Brzoski. Jednak znacznie szerszy zestaw postulatów deregulacji prawa o inwestycjach w obiekty zabytkowe zaproponował działający nawet od ponad roku ekspercki zespół deweloperów i konserwatorów o nazwie „Relacje Inwestor – Służby Konserwatorskie”.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Zawody prawnicze
Hurtownie komornicze do likwidacji? Plany resortu sprawiedliwości budzą kontrowersje
Prawo w Polsce
Czarny scenariusz po wyborach. Kryzys konstytucyjny się pogłębi. Co jeszcze nas czeka?
Prawo karne
Adwokat i prokurator przyśle cyfrową apelację, a sąd i tak ją wydrukuje
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w terminach wypłat emerytur w czerwcu 2025. Nowy harmonogram
Nieruchomości
NSA: ulga śmieciowa dla licznych rodzin - bez numeru Karty Dużej Rodziny
Nieruchomości
Część wywłaszczonych pod drogi ma szansę na więcej odszkodowania