W tej sprawie rzecznik praw obywatelskich – Adam Bodnar – skierował w ostatni piątek wystąpienie do głównego inspektora nadzoru budowlanego Roberta Dziwińskiego.
Przypomina w nim, iż zgodnie z przepisami Prawa budowlanego właściciel lub zarządca obiektu budowlanego ma obowiązek utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami określonymi w tej ustawie, a więc w należytym stanie technicznym i estetycznym. W przypadku stwierdzenia, że obiekt budowlany powoduje swym wyglądem oszpecenie otoczenia, organ nadzoru budowlanego nakazuje właścicielowi lub zarządcy obiektu w drodze decyzji usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości.
W praktyce na tle rozpatrywanych przez organy nadzoru budowlanego spraw, powstają wątpliwości, co do zasadności stosowania przepisów Prawa budowlanego w sytuacji otrzymania informacji o istnieniu na budynkach napisów, symboli lub znaków, które wypełniają znamiona przestępstwa dyskryminacyjnego.
Tymczasem zdaniem RPO, umieszczenie na budynku takich napisów lub grafik może być interpretowane jako nienależyty stan estetyczny i prowadzić do takiego oszpecenia otoczenia, które będzie podstawą interwencji odpowiedniego organu. Przy czym, wydanie nakazu przez inspektora nadzoru budowlanego powinno być środkiem ostatecznym, gdyż jak zwraca uwagę Adam Bodnar, właściciele lub zarządcy budynków w większości przypadków sami pozostają poszkodowanymi tego rodzaju działaniami osób trzecich. Co więcej, w wielu przypadkach dzięki pracy organizacji pozarządowych nienawistne hasła czy znaki są usuwane z przestrzeni publicznej bez potrzebny stosowania narzędzia w postaci nakazu wydanego na podstawie Prawa budowlanego.
RPO zwrócił się do głównego inspektora nadzoru budowlanego o poinformowanie o działaniach podjętych w celu ujednolicenia stosowania przez organy nadzoru przepisów Prawa budowlanego.