Hanna Morawska z agencji Freedom Nieruchomości Poznań, zauważa, że w Poznaniu cenowe warunki programu (500 tys. zł – cena mieszkania dla singla i 600 tys. zł – dla rodziny) spełnia sporo mieszkań. - Lokalni deweloperzy przygotowują się do startu programu, już teraz wyodrębniając specjalną pulę lokali – mówi Hanna Morawska. – Trzeba się jednak liczyć, że gdy program zacznie działać, podaż odpowiednich lokali zdecydowanie zmaleje. Specjalnie przygotowane oferty szybko znajdują nabywców, a wstrzymane w ostatnich miesiącach nowe inwestycje nie będą w stanie wypełnić luki podażowej – ocenia.
Hanna Morawska zaznacza, że zainteresowanym tanimi kredytami klientom deweloperzy proponują preferencyjne warunki rezerwacji z niską opłatą wstępną i odroczeniem terminu płatności o pół roku i dłużej. - A rynek wtórny z pewnością podąży za rynkiem pierwotnym. Właściciele większych mieszkań już teraz są otwarci na negocjacje cen – mówi pośredniczka z Freedom Nieruchomości. – Próbują się dostosować do warunków programu. Niektórzy są gotowi, podobnie jak deweloperzy, wydłużać okres rezerwacji, tak aby nabywający „załapali się" na nowy program wsparcia.
Morawska nie przewiduje wzrostu cen większych mieszkań na rynku poznańskim – ze względu na próg cen. – Ale w przypadku niektórych inwestycji w gminach może się pojawić pokusa zbliżenia do „cen poznańskich" – zastanawia się ekspertka. – Bardziej prawdopodobny jest wzrost cen mniejszych lokali, które cieszą się olbrzymią popularnością wśród inwestorów z gotówką. Popyt na takie lokale zwiększy się o grupę chętnych do zakupu swojego pierwszego „mieszkanka" na tani kredyt. Może to podbić ceny najmniejszych nieruchomości w atrakcyjnych dzielnicach Poznania – przewiduje.
Szyte pod program
Michał Grzeląska, dyrektor Freedom Nieruchomości Łódź Wierzbowa, nie przewiduje, że ceny mieszkań mocno wzrosną.- Zobaczymy, ilu klientów będzie chciało skorzystać z oferty taniego kredytu – mówi. – A biorąc pod uwagę wysokość wkładu własnego – do 200 tys. zł, klienci, którzy będą mogli skorzystać z nowego produktu, jakim ma być tzw. „kredyt na 2 proc." będą mogli kupić nieruchomości do 800 tys. zł. W Łodzi od lat ceny mieszkań, są jednymi z najniższych. Mieszkania od 500 do 800 tys. zł stanowią od 70 do ponad 90 proc. oferty. W związku ze zmniejszonym popytem ceny transakcyjne na rynku wtórnym od początku 2022 r. utrzymują się na stałym poziomie. Na rynku pierwotnym rosną adekwatnie do kosztów budowy. Deweloperzy nie mogą sobie pozwolić na duże podwyżki, bo zahamowaliby sprzedaż, która i tak jest niska.
A Małgorzata Porowska, dyrektor sprzedaży Freedom Nieruchomości Warszawa Mokotów, uważa, że oferta nowych mieszkań, które spełnią kryteria dopłat, będzie rosła. – Deweloperzy mają czas na wprowadzenie zmian w projekcie i przygotowanie oferty szytej na miarę – ocenia. – Co do mieszkań z rynku wtórnego, to nie mam już takiej pewności. Wielu kupujących decyduje się na podpisanie umowy przedwstępnej już teraz, planując transakcję po wejściu w życie programu dopłat. Jest ryzyko, że ceny mniejszych mieszkań pójdą w górę.