Reklama

Chiny: Puste osiedla i miasta

W Chinach niezamieszkane są nie tylko całe dzielnice, ale i miasta. Podaż mieszkań jest ogromna.

Publikacja: 11.04.2016 15:27

Pałac w Pekinie

Pałac w Pekinie

Foto: Beijing Sotheby's International Realty, Lion's Bank

- Ile jest w Chinach niesprzedanych mieszkań? Szacunki są skrajnie różne. W zależności od zastosowanej metodologii, mowa jest o 450 mln - 3,9 mld metrów kwadratowych mieszkań - podaje Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Ekspert podkreśla, że już ta mniejsza wartość z naszego rodzimego punktu widzenia jest i tak potężna. - 452,5 mln metrów to prawie połowa wszystkich polskich domów i mieszkań. Tak duża podaż lokali skutkuje tym, że w Chinach stoją puste nie tylko osiedla czy dzielnice, ale niezamieszkane są całe miasta - podkreśla Bartosz Turek.

Dodaje, że taka sytuacja nie jest jednak niczym nowym. - Dynamiczny rozwój jest wpisany w ostatnie chińskie dekady. Trzeba pamiętać, że na przełomie lat 70 i 80. rynek nieruchomości w Chinach nie istniał, a gospodarka była w opłakanym stanie - przypomina analityk Lion's Banku. - W wyniku dynamicznego rozwoju już od 2005 roku wieszczenie załamania na tym rynku stało się powszechną praktyką. Od ponad dekady chiński rynek nieruchomości opiera się jednak załamaniu - opowiada.

Bartosz Turek przywołuje opinię Wade'a Sheparda, korespondenta Forbes.com, według którego jest to wynik wielu czynników. - Po pierwsze sektor nieruchomości jest odpowiedzialny za 15 proc. chińskiego PKB. Partia poświęca mu więc sporo uwagi, aby rozwijał się w pożądany sposób - wyjaśnia ekspert Lion's Banku. - Jeśli ceny nieruchomości zaczynają rosnąć za szybko, kredyty stają się droższe, trzeba mieć większy wkład własny, a deweloperzy mają mniej ziemi do zabudowy. Gdy na rynek wkracza spowolnienie, kurki z pieniędzmi są odkręcane - opowiada ekspert.

I podkreśla, że Chińczycy wciąż nie mają jednak wielu kredytów. Shepard przytacza dane, zgodnie z którymi 90 proc. Chińczyków ma mieszkanie na własność. 80 proc. nieruchomości nie ma obciążonych hipotek. - Ewentualne załamanie nie powinno więc doprowadzić do licznych przejęć nieruchomości i wyprzedaży po niższych cenach, jak to było w czasie amerykańskiego czy hiszpańskiego kryzysu na rynku mieszkaniowym - przypomina Bartosz Turek.

Reklama
Reklama

Ekspert zwraca uwagę, że posiadanie własnej nieruchomości jest dla Chińczyków sposobem na budowanie statusu społecznego. - Ten w Państwie Środka jest niezwykle ważny i może decydować o karierze zawodowej i możliwości założenia rodziny. Gdyby do tego dodać fakt, że Chińczycy nie mają wielu innych możliwości lokowania pieniędzy, okaże się, że rynek nieruchomości w Chinach trudno oceniać z europejskiej perspektywy - dodaje.

Do kupienia jest willa o powierzchni ponad 1,6 tys. mkw. w śródmieściu Pekinu, w rejonie ścisłej ochrony konserwatora zabytków. - Architektura budynku jest utrzymana w charakterze Zakazanego Miasta. Nieruchomość wykończono i wyposażono w najwyższym standardzie - opowiada Bartosz Turek.

Cena ofertowa nieruchomości to 350 mln zł. Lokalizacja: Pekin. Źródło: Beijing Sotheby's International Realty

Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Reklama
Reklama