- Trend ten zauważają również firmy, które oferują usługi związane z wynajmem i sprzedażą mieszkań - zwraca uwagę Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty. - Z raportu MSWiA wynika, że pod koniec 2015 roku w Warszawie było zameldowanych 21 794 obcokrajowców, jednak faktycznie mieszkańców obcej narodowości może być dwa, a nawet trzy razy więcej - szacuje.
Na pierwszym miejscu wśród zameldowanych grup cudzoziemców są obywatele Ukrainy (5374 osób), drugie miejsce zajmują Wietnamczycy. - Trzecia lokata należy do Białorusinów, a tuż za nimi plasują się Rosjanie. Można więc śmiało stwierdzić, że mieszkańcy Europy Wschodniej zdominowali czołówkę zestawienia - mówi Skoczeń. - Bardzo ciekawie przedstawia się również rozmieszczenie obcokrajowców na terenie warszawskich dzielnic. Najwięcej obcokrajowców jest zameldowanych na Mokotowie, dalej są kolejno Śródmieście, Ochota, Wola, Ursynów i Praga-Południe. Cudzoziemcy najrzadziej meldują się w Wesołej i w Rembertowie.
- Raport przedstawia tylko liczbę osób zameldowanych, a nie faktycznie zamieszkujących dane dzielnice, lecz można sugerować się tym zestawieniem, odnosząc się do popularności rejonów Warszawy wśród obcokrajowców - mówi ekspert Emmersona. - Potwierdzają to również nasi analitycy, którzy wymieniają Mokotów, Śródmieście i Wolę jako dzielnice niezwykle atrakcyjne dla zagranicznych mieszkańców.
– Na Mokotowie dużym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe do 50 mkw., zaś na Śródmieściu i Woli bardzo dobrze wynajmują się kawalerki – twierdzi Jarosław Mikołaj Skoczeń. Jego zdaniem wśród dzielnic, które cieszą się coraz większym zainteresowaniem zagranicznych klientów, trzeba wymienić także Pragę-Północ, która dobrym połączeniem z centrum miasta oraz atrakcyjnymi stawkami wynajmu przyciąga wielu obcokrajowców, zwłaszcza z Europy Wschodniej.
- Dużą część mieszkańców stolicy stanowią oczywiście studenci, dla których pierwszym wyborem na miejsce zamieszkania jest akademik, jednak po jakimś czasie najczęściej postanawiają wynająć mieszkanie na własną rękę - twierdzi Skoczeń.