Hiszpańskiej gorączki czas

Rynek mieszkaniowy słonecznego wybrzeża Półwyspu Iberyjskiego przyciąga Polaków, ale nie są to masowe zakupy.

Publikacja: 02.06.2022 21:24

Nie ma hegemonów na rynku cudzoziemskich zakupów w Hiszpanii. W I kwartale br. 12-proc. udział mieli

Nie ma hegemonów na rynku cudzoziemskich zakupów w Hiszpanii. W I kwartale br. 12-proc. udział mieli Brytyjczycy, 9,5-proc. Niemcy, 7-proc. Francuzi, a Marokańczycy, Szwedzi, Belgowie i Holendrzy po 5–6 proc.

Foto: cktravels.com/shutterstock

Rynek sprzedaży mieszkań w Polsce się kurczy, bo rosnące stopy i surowsze regulacje dewastują zdolność kredytową obywateli. Pytanie, jak długo aktywna pozostanie druga grupa nabywców – kupujący za gotówkę, w tym w celach inwestycyjnych i tezauryzacyjnych. Coraz głośniej słychać bowiem, że zamiast rodzimego wielu wybiera zagraniczne rynki nieruchomości, a do rangi symbolu urasta Hiszpania.

Tę kwestię podniósł nawet Polski Związek Deweloperski (PZFD) m.in. na ostatnim posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Miast. Wiceprezes PZFD Konrad Płochocki apelował do obecnych na obradach przedstawicieli resortu rozwoju o wprowadzenie legislacyjnych zachęt, np. ulgi przy zakupie mieszkań na wynajem, by rodzimy kapitał nie wypływał za granicę.

Więcej transakcji

Twardych danych dostarczają kwartalne biuletyny Stowarzyszenia Sekretarzy Rejestrów Gruntów, Działalności Gospodarczej i Mienia Ruchomego Hiszpanii (Colegio de Registradores). Przede wszystkim wynika z niego, że cudzoziemcy koncentrują się na zachodnim wybrzeżu.

W I kwartale zarejestrowano nabycie 509 nieruchomości przez Polaków, co stanowiło 2,4 proc. cudzoziemskich zakupów. Dla porównania obywatele Wielkiej Brytanii kupili 2,56 tys. mieszkań i domów, a Niemcy 2 tys. Zainteresowanie Polaków wyraźnie wzrosło pod koniec zeszłego roku: w III kwartale zarejestrowano nabycie 360 nieruchomości, a w IV kwartale 342. Wcześniej przeciętnie było to około 200 mieszkań kwartalnie, w tym podczas pandemicznego II kwartału 2020 r. niecałe 100.

Z rejestru wynika, że w I kwartale br. cudzoziemcy kupili łącznie ponad 21 tys. nieruchomości, we wcześniejszych latach było to średnio 13,5 tys. kwartalnie, a wzrost widać w II połowie ub.r. – Polacy podążają więc za ogólnym trendem.

Ograniczona skala

– Odczuwamy zdecydowanie większe niż w zeszłym roku zainteresowanie inwestorów mieszkaniami – przyznaje Michał Ćwierzyk, prezes spółki Vela Poland, właściciela serwisu Tripinvest.pl, agencji nieruchomości oferującej nieruchomości przede wszystkim na wybrzeżu Hiszpanii. Notabene pewnie nieprzypadkowo firma zdecydowała się teraz na ofertę akcji i stara się zebrać kapitał na rozszerzenie oferty o kilka innych europejskich krajów.

Jak zaznacza prezes Ćwierzyk, na wzrost zainteresowania Polaków mieszkaniami w Hiszpanii złożyło się kilka czynników. Po pierwsze, otwarcie się tamtejszego rynku po pandemii, która stanowiła istotną przeszkodę: restrykcje, ograniczenia w podróżowaniu, konieczność szczepień itp. nie nastrajały do podróży oraz zawierania transakcji poza Polską. Teraz jest większa swoboda.

– Drugi czynnik to wojna za wschodnią granicą. Dla wielu z naszych klientów bezpieczeństwo stanowi bardzo ważny składnik procesu decyzyjnego. Obecnie wielu liczy na stworzenie sobie bezpiecznej przystani poza granicami kraju. Szczególnie istotne wydaje się to w przypadku rodzin z dziećmi: rodzice starają się zadbać o spokojny rozwój swoich pociech – mówi Ćwierzyk. – Istotną przesłanką jest także inflacja. Wzrost cen jest widoczny praktycznie na każdej płaszczyźnie: koszty nieruchomości, podróżowania i ogólnie życia dla wielu poszybowały w górę. Kupując nieruchomości w Hiszpanii, klienci otwierają sobie możliwość zmniejszenia kosztów wakacji, a nawet czerpania przychodów z wynajmu. Oczywiście, poza powyższymi istnieją takie czynniki jak zmiana trybu życia lub formy pracy i bogacenie się społeczeństwa – wylicza.

Menedżer ujawnia, że wzrost zainteresowania widać w statystykach. W I kwartale br. przychody Veli okazały się o blisko 90 proc. wyższe od zakładanych. Ruch w serwisie Tripinvest.pl się podwoił, w takim samym tempie wzrosła liczba zapytań o nieruchomości. O ile w styczniu napłynęło ich 250, o tyle w marcu już prawie 500.

– Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak długo ten trend się utrzyma, jednak biorąc pod uwagę obecne ceny nieruchomości w Hiszpanii, uważamy, że jeszcze długo ten rynek będzie przyciągał polskich inwestorów – podsumowuje prezes Ćwierzyk.

Zdaniem Marcina Drogomireckiego, analityka Grupy Morizon-Gratka, trudno mówić o masowym przenoszeniu się inwestorów nieruchomościowych z rynku polskiego na hiszpański.

– Jak wynika z danych serwisów Morizon.pl i Gratka.pl, klienci poszukujący ofert sprzedaży nieruchomości w Hiszpanii stanowią śladowy odsetek całej grupy popytowej (poniżej 1 proc.). Nie zmienia to jednak faktu, że grono takich osób bardzo urosło w ciągu ostatniego roku. Porównując pierwsze cztery miesiące 2022 r. z analogicznym okresem 2021 r., liczba użytkowników zainteresowanych mieszkaniami i domami w Hiszpanii wzrosła ponadtrzykrotnie – odpowiednio o 245 i 223 proc. – wylicza Drogomirecki.

Ekspert ocenia, że zakup nieruchomości w Hiszpanii czy innych krajach południa Europy – zarówno w celach inwestycyjnych, jak i z myślą o zaspokojeniu własnych potrzeb mieszkaniowych – zdecydowanie nie jest w Polsce zjawiskiem powszechnym. Przeszkodą jest nie tylko nieznajomość lokalnych regulacji prawnych i podatkowych, ale przede wszystkim odległość.

– Zarówno proces samego wyboru, zawarcia transakcji, jak i późniejszego zarządzania nieruchomością wymaga co do zasady zaangażowania czasu i sporych środków. To nie to samo, co kupno domu na Mazurach czy w Bieszczadach. Jednak w miarę dalszego bogacenia się polskiego społeczeństwa popularność zakupów nieruchomości za granicą z pewnością będzie rosła – uważa Drogomirecki. – Bez wątpienia obserwowany w ostatnim czasie wzrost zainteresowania zakupem nieruchomości poza Polską to w dużej mierze efekt wybuchu wojny na Ukrainie. Relacje z pierwszych dni walk obfitujące w obrazy doszczętnie zniszczonych przez Rosjan budynków działały na wyobraźnię Polaków i wpływały na wzrost zainteresowania nieruchomościami w innych, postrzeganych jako potencjalnie bardziej bezpieczne, krajach. Jednak nie jest to tendencja trwała ani też nie przekłada się na rzeczywiste zmiany planów zakupowych statystycznego Kowalskiego – podsumowuje.

Hiszpańskie wybrzeże przyciąga nie tylko inwestorów, ale i deweloperów. Notowany na warszawskiej giełdzie HM Inwest realizuje kilka kameralnych projektów pod Barceloną. Prezes Piotr Hofman przyznaje, że w ostatnim czasie widać wzrost zainteresowania mieszkaniami Polaków szukających „second home” na własny użytek lub w celach inwestycyjnych. Jeszcze rok temu przedsiębiorca mówił wręcz, że zainteresowanie rodaków tymi projektami jest śladowe, a inwestycje ruszyły z myślą o lokalnych nabywcach, m.in. osobach, które chcą przeprowadzić się z zalewanej przez turystów Barcelony.

Nieruchomości
Azyl w podmiejskiej sypialni
Nieruchomości
Po drugi dom do Hiszpanii i Kanady
Nieruchomości mieszkaniowe
Czarny maj dla deweloperów. Sprzedaż mieszkań mocno tąpnęła
Nieruchomości
Deweloperskie marże obronione
Nieruchomości
Kosztowny dług deweloperów