Co czeka rynek mieszkań? Jak długo budownictwo będzie odporne na pandemię? Jak wyglądają inwestycje komunalne? O sytuacji na rynku nieruchomości mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl:
Wiele wskazuje, że w 2020 r. powstanie najwięcej mieszkań od 40 lat. Jednak kolejne lata prawdopodobnie przyniosą spadek liczby budowanych mieszkań. W budownictwie czynszowym mamy wręcz do czynienia z zapaścią.
GUS podał właśnie, że w okresie 11 miesięcy 2020 r. oddano do użytkowania przeszło 196,4 tys. mieszkań, czyli o 6 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wiele więc wskazuje na to, że w 2020 r. zostanie poprawiony wynik z 2019 r., który był pod względem liczby budowanych mieszkań najlepszy od blisko 40 lat. To przede wszystkim zasługa deweloperów, którzy oddali do użytkowania ponad 127,3 tys. mieszkań, czyli o 8,6 proc. więcej niż przed rokiem. Z kolei inwestorzy indywidualni wybudowali ok. 65,8 tys. mieszkań, poprawiając ubiegłoroczny wynik o nieco ponad 6 proc.
Pamiętajmy jednak, że kończone mieszkania są efektem dobrej sytuacji gospodarczej w poprzednich latach. Niskie bezrobocie i rosnące zarobki oraz niskie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych skłaniały Polaków do kupowania mieszkań i budowania domów na własne potrzeby. Z kolei niskie oprocentowanie lokat bankowych przyczyniło się do wzrostu popytu na mieszkania kupowane w celach inwestycyjnych, głównie z myślą o ich wynajmowaniu.
Wybuch pandemii COVID-19 spowodował kryzys gospodarczy, a w konsekwencji niepewność na rynku pracy. W kwietniu i maju deweloperzy zareagowali ograniczeniem inwestycji. Jednak w czerwcu znów włączyli wyższy bieg. GUS podał w poniedziałek, że w listopadzie zaczęli budowę ok. 13,1 tys. mieszkań, czyli o ok. 1 proc. więcej niż miesiąc wcześniej, a ubiegłoroczny wynik z listopada poprawili o 13,5 proc. Mimo to ten rok zakończą najpewniej na minusie. GUS podał, że w okresie styczeń-listopad 2020 r. deweloperzy zaczęli budowę ok. 118,4 tys. mieszkań, co jest wynikiem blisko 9 proc. słabszym od ubiegłorocznego.