Polska jest dalej dobrze postrzeganym rynkiem

Część zagranicznych funduszy wstrzymuje się z inwestycjami w obliczu toczącej się za wschodnią granicą wojny, ale będzie to mieć charakter przejściowy.

Publikacja: 24.03.2022 20:23

Za nami pierwsze od wybuchu pandemii stacjonarne międzynarodowe targi nieruchomości MIPIM w Cannes. Z jednej strony miały być tchnieniem optymizmu, koncentrować się wokół transformacji miast – i przestrzeni w ogóle – w miejsca przyjazne i zrównoważone, ale napaść Rosji na Ukrainę zmieniły optykę.

Z jakimi refleksjami wrócili przedstawiciele największych firm pośredniczących w transakcjach w Polsce? Jak odbierany jest przez globalnych inwestorów rynek nieruchomości nad Wisłą?

Moment wahania

– Głównym przesłaniem tegorocznego MIPIM było re-connect, czyli możliwość zobaczenia się ponownie osobiście po trzyletniej przerwie. Nowego znaczenia nabrały kwestie ryzyk politycznych, bezpieczeństwa, odpowiedzialnego inwestowania – relacjonuje Tomasz Buras, szef Savills w Polsce.

Reprezentanci firmy byli w Cannes pytani w kontekście Polski o wpływ sytuacji w Ukrainie, o koszty budowy i finansowania, inflację oraz prognozy na najbliższe kilka miesięcy.

Prezes Buras przyznaje, że po agresji Rosji na Ukrainę zwiększyła się ostrożność inwestorów, jeśli chodzi o postrzeganie polskiego rynku.

– Nie oznacza to, że rynek całkowicie się zatrzymał. Należy pamiętać, że 95 proc. obrotu na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce jest generowana przez kapitał zagraniczny. Jesteśmy jednak dużym rynkiem, na którym od dwóch dekad międzynarodowe koncerny lokowały swoje inwestycje, a wiec są żywo zainteresowane, aby nasz kraj pozostał bezpieczny. Nadal widzimy aktywność i finalizowanie transakcji będących na dalekim etapie zaawansowania. W mniejszej skali niż przed miesiącem, ale nadal inwestorzy rozpoczynają nowe transakcje, bardzo precyzyjnie wybierając produkt, lokalizację oraz cenę – mówi Buras.

Ekspert zwraca uwagę, że fundamenty polskiej gospodarki pozostały niezmiennie silne, zmieniła się sytuacja geopolityczna.

– Polska w tej chwili robi wszystko, aby przyjąć dwa miliony uchodźców z Ukrainy oraz pomóc firmom, które chcą przenieść swoje biznesy z Ukrainy, ale i Białorusi. Stanowimy bezpieczną przystań dla tych osób i przedsiębiorstw. W średnim i dłuższym okresie może to stanowić bardzo pozytywny czynnik wsparcia rozwoju dla sektora mieszkaniowego, biurowego i magazynowego oraz sprzedaży detalicznej – ocenia prezes Buras.

Bartłomiej Krzyżak, starszy dyrektor w dziale inwestycji w Avison Young, mówi, że kluczowym pytaniem zadawanym przez uczestników MIPIM był wpływ wojny w Ukrainie na rynek nieruchomości.

– Jaka jest różnica w stosunku do sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy wybuchła pandemia? Wtedy inwestorzy zostali postawieni w obliczu czegoś, z czym nigdy wcześniej się nie mierzyli. Masowo wstrzymywali zakupy i odchodzili od transakcji. Natomiast w przypadku wojny zagraniczni inwestorzy mają przynajmniej pojęcie z czym się mierzą i jaki może być przewidywalny wpływ na prowadzony przez nich biznes – mówi Krzyżak. – Z perspektywy początkowych tygodni pandemii przesadne reagowanie nie wyszło wielu inwestorom na dobre i za te same nieruchomości musieli później płacić znacznie więcej, w bardziej konkurencyjnym otoczeniu – dodaje.

Ekspert podkreśla, że banki niezmiennie są chętne finansować przedsięwzięcia deweloperskie i inwestycyjne, a deweloperzy są bardzo zainteresowani dostarczaniem nowych projektów magazynowych, PRS, akademików, biurowców, parków handlowych i zerkają na nisze, jak centra danych i life&science. Zagraniczne podmioty nadal aktywnie przyglądają się dostępnym w Polsce projektom i analizują rynek, aby być w pełni gotowymi do zakupów, jak tylko sytuacja się ustabilizuje.

Ekspert zaznacza, że ostatnie duże transakcje, jak zakup działki przy ul. Towarowej 22, biurowców Warsaw Hub czy wieżowca Sky Tower, a także deklaracja wejścia na nasz rynek PRS kolejnego inwestora – tandemu Kajima/Hines – to sygnały dla bardziej konserwatywnych podmiotów, że Polska jest płynnym, perspektywicznym rynkiem.

– Nadzieje na okazje cenowe z każdym dniem są raczej mniejsze. W przypadku dobrych aktywów, w pożądanych klasach nieruchomości, nie ma praktycznie szans na uzyskanie obniżek cen od sprzedających, bo inwestorzy ustawiają się w kolejkach. Płynność rynku jest tym, co mocno przyciąga inwestorów – w szczególności tych, którzy dopiero rozważają zakupy w Polsce i dwa razy ostrożniej przyglądają się naszemu rynkowi – wskazuje Krzyżak.

Tematami debat i rozmów były aktualne wyzwania i szanse, przed którymi stoi sektor nieruchomości

Tematami debat i rozmów były aktualne wyzwania i szanse, przed którymi stoi sektor nieruchomości

Foto: Valery HACHE/AFP

Parasol NATO i UE

Michał Grabara, dyrektor w dziale rynków kapitałowych w Knight Frank, relacjonuje, że po długiej przerwie wielu uczestników rynku nieruchomości z niecierpliwością oczekiwało targów w Cannes.

– Ostatnie dwa miesiące spędziliśmy na planowaniu spotkań, przygotowaniu materiałów marketingowych i nakreśleniu strategii sprzedaży nieruchomości. Tymczasem inwazja Rosji na Ukrainę pokrzyżowała plany wielu inwestorów – jeszcze przed MIPIM usłyszeliśmy od licznych funduszy, szczególnie tych lokujących kapitał w bezpieczne aktywa i z dużą awersją do ryzyka, że wstrzymują swoją aktywność w Polsce do odwołania. Z kolei właściciele nieruchomości, którzy planowali rozpocząć proces marketingowy na MIPIM, również postanowili się wstrzymać ze względu na nieprzewidywalność obecnej sytuacji. Zauważalna była również w Cannes niższa frekwencja niż w poprzednich latach – mówi Grabara.

Ekspert dodaje, że na spotkaniach z funduszami o paneuropejskim czy wręcz globalnym zasięgu aktywności padały pytania o przewidywania, co do rozwoju sytuacji z perspektywy kraju położonego tak blisko konfliktu i jednocześnie tak mocno zaangażowanego w pomoc Ukraińcom.

– Wnioski najczęściej słyszane od inwestorów to, że pierwszy szok spowodowany wybuchem wojny, który odbił się bardzo negatywnie na polskiej walucie i gospodarce, mamy już za sobą. Według nich w niedługim czasie sytuacja powinna się uspokajać, a Polska gospodarczo stanie się w beneficjentem obecnych działań wojennych Rosji w Ukrainie. Przewiduje się relokację wielu firm i fabryk z Ukrainy oraz Rosji (trend ten właściwie już zaczął mieć miejsce), a także fakt, że wiele osób, które przybyły do Polski w ostatnich tygodniach (w tym także tych z bardzo zasobnym portfelem), postanowi w Polsce pozostać – mówi Grabara. – Mimo że duża część inwestorów wstrzymuje się na razie z decyzjami inwestycyjnymi w Polsce, bacznie obserwują oni sytuację, aby nie przegapić właściwego momentu do powrotu. Często powtarzaną frazą było „we paused our operations, not stopped them” (wstrzymujemy się, ale nie kończymy działalności – red.). Po okresie początkowej nerwowości spowodowanej niepewnością co do kierunków działań Rosji i Putina, inwestorzy „przypomnieli” sobie jednak, że Polska przecież jest członkiem NATO i UE. Oraz że jeżeli inwestowanie nad Wisłą miałoby nie być bezpieczne, to pewnie z tego samego powodu, dla którego inwestowanie gdziekolwiek przestałoby mieć sens – podsumowuje.

Mocna pozycja Polski

Mateusz Skubiszewski, dyrektor działu rynków kapitałowych w BNP Paribas Real Estate Poland, podkreśla, że świat nieruchomości znalazł się w trudnych i mało stabilnych warunkach rynkowych.

– Inflacja, zaburzenia łańcuchów dostaw, rosnące ceny materiałów i surowców to problemy, z którymi rynki światowe mierzyły się już przed inwazją na Ukrainę, a wojna dodatkowo te problemy pogłębiła – mówi Skubiszewski. – Polska to dojrzały rynek oferujący dobrej klasy nieruchomości, relatywnie tanie w porównaniu z Europą Zachodnią oraz niższe koszty transakcyjne przy nabyciu. Umowy najmu są w większości instytucjonalne, zabezpieczone oraz denominowane w euro. Inwestorzy kontynuują transakcje i deklarują chęć inwestowania w Polsce. Nasz kraj cały czas oferuje atrakcyjne zwroty z inwestycji na tle innych rynków – zaznacza.

– Targi były bardzo udanym wydarzeniem pod względem merytorycznym, szczególnie po covidowej przerwie i w czasie niespodziewanej wojny – komentuje Bartłomiej Zagrodnik, partner zarządzający w Walter Herz. – Globalni inwestorzy potwierdzili, że Polska to stabilny kraj, w którym największe światowe firmy mogą inwestować, osiągając korzystne stopy zwrotu, mając zagwarantowane bezpieczeństwo. Wojna spowoduje, że zwiększy się napływ kapitału do Polski. Przeniesienie działalności do nas przez firmy z sektora IT, BPO i SSC będzie z pewnością dużą szansą dla rynku biurowego w naszym kraju. Myślę też, że w aktualnej sytuacji sektor magazynowy w Polsce będzie się jeszcze dynamiczniej rozwijał – podsumowuje.

Za nami pierwsze od wybuchu pandemii stacjonarne międzynarodowe targi nieruchomości MIPIM w Cannes. Z jednej strony miały być tchnieniem optymizmu, koncentrować się wokół transformacji miast – i przestrzeni w ogóle – w miejsca przyjazne i zrównoważone, ale napaść Rosji na Ukrainę zmieniły optykę.

Z jakimi refleksjami wrócili przedstawiciele największych firm pośredniczących w transakcjach w Polsce? Jak odbierany jest przez globalnych inwestorów rynek nieruchomości nad Wisłą?

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej