Reklama

Działki rolne: ile kosztuje hektar pól

Mniej transakcji, niższe ceny - to efekt nowych przepisów regulujących obrót ziemią rolną.

Aktualizacja: 20.09.2016 16:07 Publikacja: 20.09.2016 14:46

Działki rolne: ile kosztuje hektar pól

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik Sławomir Mielnik

- Od maja takie działki można kupować tylko będąc rolnikiem. W ciągu kwartału przeciętny hektar staniał o 532 zł, do niecałych 35 tys. zł. Tak wynika z naszego najnowszego odczytu indeksu wartości ziemi rolnej - podaje Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Kiedy sprzedasz

- Już od dłuższego czasu pośrednicy informowali, że ruch na rynku ziemi rolnej zamarł wraz z wprowadzeniem ograniczeń w wolnym obrocie tego rodzaju działkami - przypomina Bartosz Turek. Z danych GUS wynika, że liczba zawieranych w drugim kwartale tego roku transakcji spadła o ponad połowę w porównaniu z pierwszym kwartałem. Ale, jak podkreśla ekspert Lion's Banku, wynik za drugi kwartał jest i tak niezły, bo kwietniu, tuż przed wprowadzeniem nowej ustawy, bardzo dużo osób zawierało transakcje "na ostatnią chwilę" chcąc uciec przed nadchodzącymi regulacjami.

- Nowe prawo mówi, że co do zasady od 30 kwietnia 2016 roku nabywcą ziemi może być tylko rolnik indywidualny - przypomina Bartosz Turek. - W rozumieniu ustawy jest to osoba mająca kwalifikacje rolnicze i nie więcej niż 300 ha, która od pięciu lat mieszka na terenie gminy, gdzie ma działkę rolną i od pięciu lat samodzielnie na niej gospodaruje. Od tej zasady jest kilka wyjątków. Z grona „nierolników" działkę rolną może nabyć np. gmina, Skarb Państwa, kościoły i związki wyznaniowe, osoba bliska sprzedającemu lub osoba dziedzicząca po zmarłym rolniku. W innych przypadkach na transakcję zgodę może wydać prezes ANR - dodaje.

Inne wyłączenia dotyczą powierzchni działek. - Po 30 kwietnia 2016 roku wciąż jest możliwy wolny obrót działkami o powierzchni nieprzekraczającej 0,3 ha. Działki większe - do 0,5 ha - nierolnik kupi jedynie wtedy, gdy na działce stoi dom - przypomina ekspert Lion's Banku. - Furtką jest też zapis, zgodnie z którym sprzedać można działki, dla których do 30 kwietnia 2016 roku zostały wydane warunki zabudowy.

Reklama
Reklama

Potężne wzrosty już za nami

- Ziemi sprzedaje się dziś bardzo mało. Czy ma to wpływ na ceny osiągane przez rolników? Na razie niewielki. Pod koniec 2015 roku wzrosty cen ziemi rolnej w Polsce wyraźnie wyhamowały. W ciągu kwartału przeciętny hektar staniał o 532 zł. Za działkę o takiej wielkości trzeba teraz płacić niecałe 35 tys. zł – wynika z najnowszego odczytu indeksu wartości ziemi rolnej stworzonego przez Lion's Bank. - W ciągu kwartału zanotowaliśmy więc spadek o 1,5 proc., choć w skali roku wciąż mamy do czynienia ze wzrostem o 4,2 proc. Jest to skromny wynik w porównaniu do tych z ostatnich lat, do których przyzwyczaił rynek ziemi rolnej w Polsce - zwraca uwagę Bartosz Turek. - Pod koniec 2004 roku (z tego okresu pochodzą najstarsze dane) za hektar trzeba było płacić 6,2 tys. zł. W ostatnim kwartale 2015 roku za identyczną parcelę płacono w obrocie prywatnym niecałe 35 tys. zł. To oznacza potężny średnioroczny wzrost o 16,2 proc., a mówimy przecież o 12 latach.

Analityk Lion's Banku podkreśla, że okres, który minął od wprowadzenia ustawy o ziemi rolnej jest wciąż za krótki, aby mówić o trendzie. - Na to przyjdzie jeszcze poczekać. O jego narodzinach nie przesądzą także dane za trzeci kwartał tego roku. Te prawdopodobnie znowu będą słabe, ale trzeba pamiętać, że tradycyjnie jest to okres sezonowego spadku obrotów i cen na rynku ziemi rolnej. Na razie najnowsze dane wpisują się w scenariusz, zgodnie z którym nie należy się spodziewać panicznej wyprzedaży i gwałtownego załamania cen ziemi nawet przy wyraźnym spadku liczby chętnych do zakupu działek. Najbardziej prawdopodobne wydaje się stopniowe osuwanie wycen w dłuższym terminie - prognozuje Bartosz Turek.

Co tanieje

- Dane publikowane przez GUS pokazują jedynie średnią cenę wszystkich sprzedanych w trakcie kwartału parceli - wyjaśnia Bartosz Turek. - W efekcie większe zainteresowanie ze strony kupujących słabą, tańszą ziemią może doprowadzić do obniżenia średniej ceny transakcyjnej dla całego kraju i odwrotnie, co wcale nie będzie odwzorowywało faktycznej zmiany na rynku - podkreśla.

Dodaje, że stworzony przez Lion's Bank indeks ma wskazywać zmiany cen nieruchomości rolnych w Polsce, odnosząc ceny transakcyjne do wszystkich gruntów w kraju. - Ich skład jest znany dzięki danym pochodzącym z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Wyniki indeksu mają więc pokazać, jaka jest wartość przeciętnego hektara ziemi w całym kraju, a nie wskazywać jedynie średnią cenę sprzedanego w ostatnim czasie hektara - wyjaśnia Bartosz Turek. - Z punktu widzenia inwestora czy właściciela ziemi jest to więc bardziej użyteczne źródło danych niż informacje publikowane przez GUS. Indeks stworzony przez Lion's Bank pokazuje, że już od momentu, w którym trwały prace nad nowym prawem ograniczającym wolny obrót ziemią, najwyraźniej tanieją ziemie najżyźniejsze. - Podczas gdy za taki właśnie hektar trzeba było pod koniec roku płacić prawie 50 tys. zł, to dziś jest to o około 2,2 tys. zł mniej - podaje Bartosz Turek. - Dane te zdają się potwierdzać, że rolnicy, a więc osoby zainteresowane żyzną ziemią, czekają z zakupami w oczekiwaniu na spadki cen. Nie zmienia to faktu, że w dłuższym terminie od końca 2004 roku najlepsza ziemia zdrożała o 419 proc. - z niespełna 9,2 tys. zł do 47,7 tys. zł. W tym samym czasie wyraźnie lepiej radziły sobie grunty najsłabsze, o najmniejszej przydatności rolniczej. Licząc od końca 2004 r., ziemia ta (grunty o klasie V i VI) zdrożała o 516 proc.

Ponad dekadę temu za hektar takiego gruntu trzeba było płacić średnio 4,3 tys. zł, a dziś jest to prawie 26,6 tys. zł. Obliczenia Lion's Banku bazują na kwartalnych danych GUS. - Dotyczą przeciętnych cen transakcyjnych gruntów ornych, które były przedmiotem transakcji w obrocie prywatnym. GUS wyróżnia ceny dla poszczególnych województw i grup jakościowych gleb: dzieli na trzy grupy w zależności od klasy bonitacyjnej ziemi - mówi Bartosz Turek. - W związku z tym, że nie są znane wolumeny transakcji w wyodrębnionych przez urząd grupach, to na przykład większa popularność w jednym kwartale gruntów o niższej przydatności rolniczej (tańszych) zaniża średnią cenę obliczoną przez urząd dla całego kraju i odwrotnie. Aby uniknąć takich błędów, należy odnieść ceny transakcyjne w poszczególnych grupach gruntów do składu jakościowego ziemi w całym kraju. Większa wiarygodność wyników jest możliwa do uzyskania dzięki przeprowadzeniu obliczeń oddzielnie dla każdego województwa i uśrednieniu wyników, uwzględniając wagę zależną od ilości konkretnej ziemi rolnej w poszczególnych województwach.

Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Reklama
Reklama