- Większość pracowników akceptuje pracę zdalną i nie chce całkowicie z niej rezygnować. Szczególnie chętnie obowiązki z domu chcą wykonywać milenialsi, czyli osoby urodzone w latach 1984-1994. 39 proc. z nich jest gotowych niemal całkowicie zrezygnować z biura lub zaglądać do niego tylko sporadycznie – wynika z badania Antal i Cushman & Wakefield.
Elastyczność i zaufanie
Jedna piąta (22 proc.) najchętniej pracowałaby zdalnie dwa dni w tygodniu, a resztę - w biurze. Trzy dni pracy z domu w tej grupie wybiera 17 proc., a jeden lub cztery odpowiednio 6 i 5 proc.
- Na drugim miejscu, biorąc pod uwagę potrzebę pracy zdalnej, są najmłodsze osoby na rynku pracy. W pokoleniu Z, czyli osób urodzonych po 1995 roku, 27 proc. chętnie zostawałoby w domu cały tydzień pracy – podają autorzy badania. - Tyle samo wybrałoby dwa dni pracy zdalnej. Jedna piąta (21 proc.) zrezygnowałaby z biura na trzy dni w tygodniu, a odpowiednio 3 i 6 proc. - na jeden i cztery dni.
Przejściem na całkowitą pracę zdalną najmniej zainteresowani są najstarsi pracownicy z pokolenia X, czyli osoby urodzone do 1983 roku. Wśród nich jedna piąta (20 proc.) gotowa byłaby cały czas pracować z domu. - Najwięcej, bo 27 proc., wybrałoby dwa dni poza biurem, a 17 proc. - trzy dni. Podobnie jak w innych grupach wiekowych, najmniej osób z tego pokolenia chciałoby pracować zdalnie jeden lub cztery dni (odpowiednio 13 i 7 proc.).