– Najlepszym sposobem na uniknięcie letniego skoku cen jest odpowiednio wczesne znalezienie wykonawcy i zamknięcie negocjacji cenowych – twierdzi Henryk Benkowski, dyrektor serwisu KurierBudowlany.pl.
Jeżeli do planowanego na lipiec remontu zaczniemy poszukiwać wykonawcy w czerwcu, może się okazać, że wolne terminy będą mieć wyłącznie firmy z górnej półki cenowej, a w samych negocjacjach będziemy na z góry straconej pozycji.
Dogadując się z wykonawcą z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, zapełniamy fachowcom ich kalendarz robót, gwarantując ciągłość prac. Dzięki temu są bardziej skłonni do kompromisów. Ważną przestrogą dla planujących budowę lub remont jest ostrożność w zlecaniu robót wykonawcom nieznanym, oferującym swe usługi po bardzo niskich cenach. W odpowiedzi na koniunkturę pojawia się bowiem na rynku coraz więcej firm nie tylko bez doświadczenia, ale i bez kwalifikacji.
Wrażenie polskiego eldorada budowlanego bardzo często zachęca pomocników budowlanych z Londynu do zakładania firm w Polsce. Nie zawsze idzie to w parze z elementarną wiedzą budowlaną, a pozbawiony nad sobą brygadzisty szef nowo powstałej małej firmy po prostu improwizuje, bazując na kreatywności i drogich elektronarzędziach.