Zostań z frankiem

O bieżących wydarzeniach na rynku kredytowym mówi Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy Oppenheim Enterprise

Aktualizacja: 23.02.2009 11:25 Publikacja: 23.02.2009 01:23

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy Oppenheim Enterprise

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy Oppenheim Enterprise

Foto: Archiwum

[b]Rz: Złoty jest tak tani, że posiadacze kredytów hipotecznych w euro czy franku szwajcarskim mogą mieć niespokojne sny, gdyż ich zadłużenie – w przeliczeniu na złote – znacznie wzrosło, mimo spłacania rat. Co robić w takiej sytuacji?[/b]

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy Oppenheim Enterprise: Najgorszym rozwiązaniem jest w tej sytuacji przewalutowanie kredytu na złote. W pewnym sensie to, co się przytrafiło kredytobiorcom walutowym, jest karą za niesłuchanie głosu ekspertów, którzy zniechęcali do zadłużania się w CHF, gdy złoty był bardzo mocny – co miało miejsce przez cały 2007 i pierwszą połowę 2008 roku.

W mojej opinii w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy rynek walutowy się uspokoi, a złoty umocni, choć nie sądzę, żeby frank szwajcarski kosztował poniżej 2,5 zł.

[b]Gdy kredytobiorca nie radzi sobie po wzroście kursów walut z wysokimi ratami lub widzi, że spłaca zadłużenie na granicy swoich możliwości – co powinien zrobić?[/b]

Zmiana waluty na złote jeszcze bardziej zwiększy miesięczną ratę, a więc nie ma najmniejszego sensu. Pozostaje wykorzystanie możliwości, jakie daje bank. Często w umowie jest zapis o możliwości zawieszenia spłaty jednej raty. Niestety, zazwyczaj mamy taką możliwość tylko raz w roku.

Jeśli to nie wystarczy, pozostaje złożyć wniosek do banku, aby przez dany okres zawiesić spłatę kapitału lub wydłużyć okres spłaty kredytu. Nie zawsze jednak uzyskamy pozytywną decyzję.

[b]Czy bank będzie chciał negocjować, będzie skłonny iść na rękę kredytobiorcy, czy raczej będzie robił trudności: zechce kolejne zabezpieczenie, świeże zaświadczenie o zarobkach, wycenę mieszkania? Jak podchodzą do trudnej sytuacji swoich klientów poszczególne banki?[/b]

Na razie dochodzi do sytuacji, w której konkretny bank chce wykorzystać sytuację i wypowiadać umowy swoim kredytobiorcom. Problem taki może się jednak pojawić, jeśli w najbliższych miesiącach kryzys w Polsce się pogłębi. W tym wypadku nie wiadomo, jak dany bank się zachowa, jeśli masowo kredytobiorcy będą się zgłaszać z wnioskami o restrukturyzację zadłużenia.

[b]A jeśli ktoś dziś zamierza się zadłużyć na mieszkanie, gdy kurs franka jest na tzw. górce, czyli bardzo wysoki, to warto zaciągnąć kredyt w tej walucie?[/b]

Gdybym dziś ubiegał się o kredyt, na pewno wybrałbym kredyt w CHF. Wtedy, oprócz niższej raty, mamy poważne szanse na spadek wartości zadłużenia w ciągu roku. Po tym czasie warto ten zysk skonsumować, zamieniając walutę zadłużenia na PLN. To właśnie było najlepszym posunięciem w ub. roku dla setek tysięcy kredytobiorców, którzy w latach 2005 – 2007 wybrali kredyt w CHF.

Jeśli jednak decydujemy się na kredyt we frankach szwajcarskich, to nie na każdych warunkach: marża nie powinna przekroczyć 2,5 proc.

[b]Rz: Złoty jest tak tani, że posiadacze kredytów hipotecznych w euro czy franku szwajcarskim mogą mieć niespokojne sny, gdyż ich zadłużenie – w przeliczeniu na złote – znacznie wzrosło, mimo spłacania rat. Co robić w takiej sytuacji?[/b]

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy Oppenheim Enterprise: Najgorszym rozwiązaniem jest w tej sytuacji przewalutowanie kredytu na złote. W pewnym sensie to, co się przytrafiło kredytobiorcom walutowym, jest karą za niesłuchanie głosu ekspertów, którzy zniechęcali do zadłużania się w CHF, gdy złoty był bardzo mocny – co miało miejsce przez cały 2007 i pierwszą połowę 2008 roku.

Nieruchomości
Cavatina Holding z umową zwrotnego leasingu. W grze futurystyczny biurowiec
Nieruchomości
Katarzyna Gajewska szefową działu badań rynku w CBRE
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?