– Rynek mieszkaniowy jest o tyle specyficzny, że decyzje zakupowe warunkowane są bardzo dużą ilością czynników. Jednym z nich są limity programu „Rodzina na swoim”, które ostatnio, szczególnie w Warszawie, zostały wyraźnie podniesione. Należy jednak pamiętać, że głównym kryterium decydującym o zakupie wciąż pozostaje dostępność kredytu hipotecznego. Mimo że dopłaty w ramach programu w znaczący sposób wpływają na wysokość rat, banki nadal stosują dużo większe obostrzenia w przyznawaniu kredytów niż w czasach przed kryzysem. Dlatego też wysokie limity uprawniające do dopłat należy uznać za ważny czynnik wpływający na koniunkturę, ale na pewno nie decydujący.

Mówiąc o popycie na rynku nieruchomości, należy zauważyć, że segment większych i droższych mieszkań również powoli odbudowuje swoją pozycję. W tym przypadku limity programu „Rodzina na swoim” na pewno nie pozostają bez znaczenia.

Jednocześnie wydaje się, że zapowiadane przez rząd zmiany w programie nie mobilizują już potencjalnych klientów. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że tego typu doniesienia możemy słyszeć każdego roku, jednak nie przekładają się one na realne działania.