Co spowodowało „handlową apokalipsę" w Stanach?
Specjaliści doszukują się kilku powodów. Najłatwiejszym do zdefiniowania jest rozwój handlu internetowego. Do niego dopisać można zjawiska natury ogólnospołecznej: kurczenie się klasy średniej czy zmiany zwyczajów zakupowych.
Ta lawina zamknięć dotrze do Polski? Reprezentuje pan właścicieli galerii handlowych. Jakie są nastroje?
Chyba nie ma konkretnych powodów, dla których akurat tego rodzaju zjawiskom mielibyśmy w Polsce nie ulegać. Lawina zamknięć ma charakter globalny. Natomiast myślę, że w tej chwili to nie jest temat bardzo szeroko rozpoznawalny. Uwaga rynku koncentruje się raczej na skutkach wprowadzenia niedzieli bez handlu. W naszej praktyce nie odnotowaliśmy natomiast jakiegoś katastroficznego wpływu zakazu handlu na kondycję centrów handlowych.
Sądzę jednak, że znajdujemy się w momencie, w którym należy się przygotować do tego, co się u nas pojawi za może pół roku, może za rok. Zwłaszcza z tego względu, że pierwsze symptomy „apokalipsy handlowej" już się pojawiły. Znane są upadłości sieci spożywczych, międzynarodowe sieci odzieżowe również wychodzą z Polski. Myślę więc, że lawina zamknięć przed nami.