Jak wynająć mieszkanie

Jeśli ktoś myśli, że wynajmowanie mieszkania ?to kokosowy biznes – jest w błędzie. Szczególnie w przypadku niedużych, popularnych lokali. I to nie studenci są kłopotliwi.

Publikacja: 16.06.2014 07:59

Krzysztof Dawcewicz, doradca nieruchomości z agencji Metrohouse z Legionowa, opowiada taką historię: – Znajomy chciał wynająć swoje mieszkanie. Zaproponowałem, że się tym zajmę, sprawdzę najemcę, że dodatkowo go ubezpieczymy. Znajomy oczywiście się nie zgodził, bo szkoda mu było pieniędzy. Znalazł sam najemców. Była to młoda rodzina z dzieckiem. Po podpisaniu umowy kłopoty przyszły szybko – mówi pośrednik.

Zaczęło się od przeciągania terminu zapłaty, unikania kontaktu z właścicielem. W końcu, gdy udało się spotkać z najemcami, właściciel lokalu powiedział, że mają się wyprowadzić do końca miesiąca, czyli w ciągu około dwóch tygodni.

– Po tygodniu od tej rozmowy do znajomego zadzwonił sąsiad. Powiedział, żeby ktoś przyjechał do mieszkania, bo od kilku dni wszystkie okna są otwarte, drzwi wejściowe również – opowiada Krzysztof Dawcewicz. – Kolega wpadł w panikę i zadzwonił do mnie po pomoc. Chciał, żebym pojechał z nim, bo nie wie, czego się może spodziewać. Na miejscu zastaliśmy ogromny bałagan, ściany podrapane śrubokrętem, urwane drzwiczki od szafek w kuchni.

Na miejsce została wezwana policja. – Powiedzieli, że ta rodzina jest im znana i już nieraz tak załatwili wynajmujących. Mieszkają za darmo, a później, po złości, niszczą mieszkania. Nic im jednak nie mogą zrobić, bo to bezrobotni żyjący z zasiłków – kończy historię Krzysztof Dawcewicz.

Sposób na życie

Jarosław Mikołaj Skoczeń z agencji nieruchomości Emmerson przyznaje, że pośrednicy coraz częściej spotykają się z informacją, że ktoś nie płaci za wynajem mieszkania czy domu i nie zamierza się wyprowadzić.

– Niestety, coraz więcej osób ma taki sposób na życie, że wynajmuje lokum, wpłaca pierwszy czynsz, a jak się uda, to nawet pierwszego nie wpłaca, a potem mieszka, jak długo się da. Bez skrupułów czeka do momentu, aż wynajmujący straci cierpliwość i wyrzuci lokatora z mieszkania – mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń.

Dlatego – jak radzi Andrzej Piersa, ekspert z firmy Zielona Brama24.pl – w sytuacji gdy klient zwleka z zapłatą, kręci i próbuje wyłudzić klucze, obiecując rozliczenie za kilka dni, lepiej nie ulegać jego namowom. – Korzystniej będzie zaczekać miesiąc lub dwa na solidnego najemcę, niż narażać się na kłopoty – podkreśla Andrzej Piersa.

Przyznaje, że duża podaż na rynku mieszkań na wynajem oraz trudności w znalezieniu najemców powodują, że właściciele lokali stają się bardziej skłonni do ustępstw i mniej czujni podczas ustalania warunków najmu. Takie podejście często jednak nie kończy się dobrze. – Aby zorientować się, z jakim człowiekiem mamy do czynienia i kto będzie użytkował nasze mieszkanie, najlepiej zapytać, gdzie pracuje, co robi w wolnym czasie, czy ktoś mógłby wystawić mu opinię, choćby telefonicznie – mówi Andrzej Piersa.

Jego zdaniem najważniejszą zasadą, która powinna przyświecać właścicielowi mieszkania, jest zabezpieczenie strony finansowej umowy najmu. ?– Jako zarządca nieruchomości przekonaliśmy się o tym niejednokrotnie, pośrednicząc w wynajmach krótko- i długookresowych. Normą powinno być żądanie kaucji zwrotnej w wysokości minimum 1-miesięcznego czynszu najmu, zabezpieczającej ewentualne roszczenia właściciela. Im bardziej luksusowo wyposażone mieszkanie, tym kaucja powinna być większa. Może sięgać nawet 2–3-miesięcznych czynszów – twierdzi ekspert Zielonej Bramy24.pl. – Warto zapytać o możliwość pobrania opłaty za pierwszy miesiąc przy wydawaniu kluczy. Jeśli mamy wątpliwości co do solidności najemcy, możemy żądać zapłaty czynszu za dwa lub trzy miesiące z góry. Wtedy wychodzą prawdziwe intencje klientów.

Trudno odzyskać długi

Krzysztof Jarmoliński, specjalista ds. wynajmu nieruchomości w agencji Freedom Nieruchomości, przyznaje, że sytuacje, w których najemcy nie regulują płatności w terminie lub gdy w przypadku wypowiedzenia umowy nie chcą opuścić lokalu, stanowią poważne wyzwanie dla właścicieli mieszkań.

– Niestety, zabezpieczenia prawne, jakie oferuje polski ustawodawca, nie należą do wyjątkowo atrakcyjnych dla wynajmujących. Przecież właściciel, zawierając zwykłą umowę o najem lokalu, gdy rozwiąże stosunek najmu, nie może pozbyć się lokatora, jeśli ten dobrowolnie nie opuści mieszkania – twierdzi Krzysztof Jarmoliński. – Aby zapobiec takim sytuacjom, trzeba weryfikować najemców. Zawarcie umowy powinno być poprzedzone pogłębionym wywiadem, sprawdzeniem historii i możliwości finansowych przyszłego lokatora. Dobrze jest też odbyć przynajmniej kilka spotkań, aby sprawdzić, na ile najemca jest poważnie zainteresowany najmem. Warto poprosić o zaświadczenie o zatrudnieniu lub zarobkach. Dodatkowo można zapytać o referencje od byłych wynajmujących. Taka metoda sprawdzania najemców nie należy w Polsce do zbyt popularnych, ale jednak obserwuję, że zaczyna być coraz częściej wykorzystywana – dodaje.

Dobrym rozwiązaniem może być tzw. najem okazjonalny. W obecności notariusza najemca oświadcza, że w przypadku braku płynności finansowej podda się wysiedleniu z zamieszkiwanej nieruchomości. Właściciel może wtedy, co prawda, łatwiej pozbyć się uciążliwego lokatora, ale długi i tak pozostają.

Jarosław Mikołaj Skoczeń podkreśla, że nie ma co się wstydzić pytać o referencje czy zarobki kogoś, komu właściciel ma powierzyć swój lokal. – Na Zachodzie to norma, że jeżeli  ktoś chce wynająć mieszkanie, to musi przynieść referencje od osoby, od której wynajmował lokum wcześniej. A jeśli ktoś wynajmuje lokal pierwszy raz, musi przedstawić zaświadczenie,  że pracuje, wpłacić kaucję za trzy miesiące i wnieść pierwszy czynsz. I nikt się temu nie dziwi – opowiada ekspert Emmersona.

Dodaje, że już w czasie trwania  umowy właściciel lokalu musi być czujny, sprawdzać na bieżąco, czy są płacone rachunki za prąd i wodę. – Jeśli są opóźnienia, jest to pierwszy sygnał, że coś jest nie tak – uważa Jarosław Mikołaj Skoczeń. – Dobrą metodą jest też przyjmowanie pierwszych opłat gotówką, bo wtedy nie ma wytłumaczenia, że przelew zaginął, czy było pomylone konto. A w ogóle trzeba jak najwięcej wiedzieć o swoich lokatorach: nie tylko spisać dokładnie dane  z dokumentów tożsamości do umowy, ale poprosić także o telefon do pracy. A jeśli ktoś wynajmuje lokal kilku osobom, powinien podpisać umowę ze wszystkimi, bo to oznacza odpowiedzialność zbiorową za rachunki  do zapłacenia.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Bartłomiej Annusewicz | dyrektor zarządzający w Home Estate

Wynajem mieszkań z segmentu premium nie jest łatwy. Jak przygotować taką nieruchomość, żeby spotkała się z zainteresowaniem wymagających klientów? Należy się skupić na praktycznym urządzeniu lokalu oraz odpersonalizowaniu go. Brak ekscentrycznych lub nietypowych rozwiązań, to podstawa. Warto skorzystać z pomocy architekta wnętrz lub doświadczonego doradcy rynku nieruchomości, który podpowie, jak wykończyć apartament czy dom według aktualnych trendów. Należy się jednak czymś wyróżnić, aby nieruchomość za trzy, cztery lata pociągała klientów i wyróżniała się w morzu bardzo podobnych ofert. ?Przede wszystkim warto rozsądnie inwestować w wyposażenie. Oznacza to, że nie wolno ani za bardzo oszczędzać, ani przeinwestowywać. Bardzo często spotykamy się z jedną i drugą sytuacją, i to są jedne z podstawowych błędów popełnianych przez niedoświadczonych inwestorów. Kupują drogie lokum, w prestiżowej lokalizacji, a następnie wykańczają i meblują lokal, oszczędzając, często pod własne gusta i upodobania. A prawda jest taka, że takie mieszkania prawie zawsze spotykają ogromny problem z wynajęciem. Klienci dostrzegają dysonans i nie są wtedy zainteresowani takimi lokalami, a  inwestorzy są sfrustrowani: przecież tak dużo pieniędzy wydali na taką prestiżową lokalizację, a nieruchomość stoi niewynajęta. Jednakże nie można też przeinwestować, bo przychody z najmu nie zwrócą nam zainwestowanych środków. Czasem, gdy na mieszkanie nie ma amatora, wystarczą drobne zmiany, polegające np. na dodaniu dekoracji, na lepszym rozmieszczeniu mebli, tzw. home staging. Bywa jednak, że zalecamy remont i meblowanie lokum od początku. Ostatnio zgłosił się do nas właściciel dwóch apartamentów w Holland Park Apartments, jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Warszawie. Od długiego czasu jego lokale były niewynajęte. Tuż przed ukończeniem naszych prac, polegających na podniesieniu standardu, udało się znaleźć dobrego najemcę na jedno z mieszkań. Mieliśmy też klienta, który zbudował całe portfolio z ekskluzywnych, ponad 200-metrowych apartamentów w najlepszych budynkach. Drogo je wyposażył i miał ogromny problem z ich wynajęciem, bo oczekiwany czynsz wynikający ze skali inwestycji był zbyt wysoki.      —gb

Krzysztof Dawcewicz, doradca nieruchomości z agencji Metrohouse z Legionowa, opowiada taką historię: – Znajomy chciał wynająć swoje mieszkanie. Zaproponowałem, że się tym zajmę, sprawdzę najemcę, że dodatkowo go ubezpieczymy. Znajomy oczywiście się nie zgodził, bo szkoda mu było pieniędzy. Znalazł sam najemców. Była to młoda rodzina z dzieckiem. Po podpisaniu umowy kłopoty przyszły szybko – mówi pośrednik.

Zaczęło się od przeciągania terminu zapłaty, unikania kontaktu z właścicielem. W końcu, gdy udało się spotkać z najemcami, właściciel lokalu powiedział, że mają się wyprowadzić do końca miesiąca, czyli w ciągu około dwóch tygodni.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
Rośnie GLP Park Lędziny II. Pracę w magazynie ułatwią roboty