Od 2016 r. miał ruszyć system wsparcia dla osób, które zdecydują się na montaż tzw. mikroinstalacji. Chodzi np. o panele słoneczne czy małe wiatraki, z których można by odsprzedawać nadwyżkę wytworzonej energii odnawialnej. Takie rozwiązania mają ruszyć dopiero w lipcu 2016 r., ale nie wiadomo, czy będą tak korzystne jak w oczekujących na wejście w życie przepisach.
Idea jest słuszna. Zgodnie z nią gospodarstwo domowe korzysta np. z paneli fotowoltaicznych (energia ze słońca), a nadwyżkę wytworzonego prądu odsprzedaje do sieci energetycznej. W dodatku zgodnie z ustawą o odnawialnych źródłach energii prosumenci, czyli osoby posiadające tzw. mikroinstalację (moc elektryczna nie większa niż 40 kW) nadwyżkę energii sprzedawaliby na preferencyjnych warunkach. To wszystko jednak na razie utknęło, gdyż przesunięto wejście w życie części przepisów o pół roku.