- W Częstochowie domykanie transakcji utrudniały dłuższe procedury kredytowe – zauważa Łukasz Żabicki, dyrektor oddziału Północ Nieruchomości. – Bardzo dużym zainteresowaniem cieszył się ostatnio program „MdM", który pobudzał rynek wtórny. Po tym, jak zabrakło pieniędzy na dopłaty z puli na ten rok, spadł popyt na mieszkania używane. W pierwszym kwartale tego roku największym wzięciem cieszyły się jedno-, dwu- i trzypokojowe lokale w najpopularniejszych dzielnicach Północ i Tysiąclecie w cenach 70–90 tys. zł za kawalerkę, 90–120 tys. zł za dwójkę i 180 tys. zł za trójkę.

- W Krakowie na rynku wtórnym lekkie ożywienie – mówi Łukasz Zbieżek z NowodworskiEstates. – Rośnie zainteresowanie luksusowymi, ponad 100-metrowymi lokalami z kilkoma łazienkami. Ceny najbardziej atrakcyjnych mieszkań w nowych apartamentowcach dochodzą niejednokrotnie do kilku, a nawet kilkunastu mln zł. Jednocześnie utrzymuje się popyt na kawalerki i dwójki do 65 mkw. Najpopularniejsze lokalizacje to Śródmieście i Kazimierz oraz sąsiednie tereny. Większość transakcji jest dokonywana za gotówkę.

- We Wrocławiu rynek mieszkaniowy był do niedawna bardzo ożywiony ze względu na „MdM" – mówi Joanna Czupajło-Kubiak, dyrektor oddziału Emmerson Realty. – Największym zainteresowaniem cieszyły się dwu- i trzypokojowe lokale do 55–60 mkw., w cenie do 300 tys. zł. Niezmiennie najpopularniejszą lokalizacją są Krzyki. Bogata oferta mieszkań na rynku pierwotnym spowodowała spadek cen na rynku wtórnym,  który musiał się dostosować do cen mieszkań deweloperskich.