Kto się nie boi budować bez najemców

Parki logistyczne rosną jak grzyby po deszczu.

Aktualizacja: 21.05.2016 11:14 Publikacja: 21.05.2016 11:01

Kto się nie boi budować bez najemców

Foto: materiały prasowe

Za właścicielami magazynów znakomite otwarcie roku – popyt na nie był bardzo duży. Aż 680 tys. mkw. hal znalazło najemców w pierwszym kwartale 2016 r. Dobra koniunktura zachęca firmy do inwestycji. W budowie jest 640 tys. mkw. powierzchni, z czego 54 proc. powstaje na zasadach spekulacyjnych, czyli bez podpisanych umów najmu.

– Branża magazynowa osiągnęła najlepszy wynik najmu, jaki w ogóle został zarejestrowany w pierwszym kwartale w ostatnim dziesięcioleciu – podkreśla Tomasz Mika, dyrektor działu powierzchni magazynowo-przemysłowych w Polsce w JLL. – Co więcej, w pierwszym kwartale 2016 r. łączne zasoby powierzchni magazynowej w naszym kraju przekroczyły 10 mln mkw.

Podejmują ryzyko

Z danych JLL wynika, że w pierwszych trzech miesiącach 2016 r. firmy oddały do użytku 418 tys. mkw. magazynów. Większość projektów ukończyły w okolicach Warszawy (137 tys. mkw.), na Górnym Śląsku (87 tys. mkw.) i Polsce centralnej (85 tys. mkw.).

– Deweloperzy są bardzo aktywni. W budowie jest 640 tys. mkw. powierzchni magazynowo-przemysłowej, co plasuje sektor magazynowy za biurowym, ale przed segmentem centrów handlowych – zwraca uwagę Przemysław Ciupek, starszy analityk w JLL.

Wylicza, że najwięcej magazynów powstaje dziś w Poznaniu: 160 tys. mkw., w okolicach Warszawy – 108 tys. mkw., oraz w Polsce centralnej – 106 tys. mkw. Coraz więcej z tych hal powstaje spekulacyjnie.

– Ponad połowa magazynów jest realizowana bez wiążących umów najmu. Dla porównania: na koniec pierwszego kwartału 2014 r. było to jedynie 5,5 proc. To jasno pokazuje, że deweloperzy darzą polski rynek dużym zaufaniem i widzą dalszy potencjał jego wzrostu – mówi Tomasz Mika.

Skąd optymizm?

– Popyt na powierzchnie magazynowe jest bardzo duży, a przy tym wskaźnik pustostanów, mimo dostarczanych nowych obiektów, wciąż utrzymuje się na poziomie poniżej 10 proc. Skoro chętnych na wynajem hal nie brakuje, a na rynku jest niewiele powierzchni dostępnej od ręki, firmy decydują się na realizację projektów o charakterze spekulacyjnym – wyjaśnia Ryszard Gretkowski, wiceprezes spółki 7R Logistic.

Podkreśla jednocześnie, że nadpodaży hal nie będzie. – Nic nie wskazuje na to, aby w krótkim okresie miało dojść do takiej sytuacji, jaka występuje na rynku nieruchomości biurowych, gdzie jest wysoki wskaźnik pustostanów – uważa Ryszard Gretkowski.

Z kolei Magdalena Szulc, dyrektor Segro na Europę Centralną, zwraca uwagę, że magazynów szukają zarówno już działający na rynku przedsiębiorcy, jak i nowe, często zagraniczne, firmy otwierające oddziały w Polsce.

– Prognozy pokazują, że skala zainteresowania magazynami w Polsce powinna się w najbliższym czasie utrzymać na wysokim poziomie. To wpływa na fakt, że deweloperzy coraz częściej inwestują nie tylko w projekty w pełni zabezpieczone umowami najmu, ale także w spekulacyjne lub mieszane – tłumaczy Magdalena Szulc.

Opowiada, że do budowy tego typu obiektów zachęcał dotychczas również malejący współczynnik pustostanów.

– W ostatnim kwartale współczynnik ten minimalnie wzrósł, co wynika m.in. właśnie z dużej liczby hal powstałych na zasadach spekulacyjnych. Projekty te realizowane są zazwyczaj w okolicy dużych aglomeracji, a zatem w dogodnych, kluczowych dla łańcucha dostaw lokalizacjach, dzięki czemu szybko znajdują najemców. Tak było z inwestycją Segro na terenie parku w Ożarowie, gdzie jeden z budynków o powierzchni ponad 9 tys. mkw. w chwili rozpoczęcia budowy aż w 90 proc. nie był zabezpieczony umowami najmu. W niecały rok po oddaniu w zdecydowanej części jest wynajęty– dodaje Magdalena Szulc.

Paweł Sapek, senior vice president & country manager Prologis na Polskę, zwraca uwagę, że aby hale budowane spekulacynie przyniosły planowane zyski, muszą powstać w miejscu, gdzie występuje deficyt wolnej powierzchni, a popyt jest wysoki. – Daje to gwarancję szybkiego wynajmu. Dlatego przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu realizacji tego typu przedsięwzięcia zawsze analizujemy daną lokalizację, szczególnie pod kątem poziomu pustostanów i zapotrzebowania na hale. Dziś najlepsze warunki pod tym względem są w Poznaniu, Łodzi i Szczecinie – uważa Paweł Sapek.

Andrzej Rosiński, prezes spółki Waimea Holding, mówi, że jego firma szuka nisz. – Polski rynek jest już mocno zagospodarowany. Nasycenie powierzchniami magazynowymi w głównych aglomeracjach jest bardzo duże. Poszukiwaliśmy więc nowych rynków z dobrym dostępem wykwalifikowanej kadry inżynierów, w lokalizacjach z dobrą infrastrukturą drogową. I znaleźliśmy je – opowiada. – Zarówno w obrębie Szczecina, jak i Bydgoszczy znacznie poprawiła się infrastruktura drogowa. Oba ośrodki słyną z dobrze wykształconych kadr inżynieryjnych ze znajomością języków obcych. To zabezpiecza naszym najemcom osoby do pracy. Dlatego tam zainwestowaliśmy.

Nieruchomości
Jakie mieszkanie na kredyt?
Nieruchomości
10,2 mln euro kredytu na ukończenie magazynu pod Warszawą
Nieruchomości
Inwestorzy zameldują się na rynku magazynów?
Nieruchomości
Czeski inwestor MY Park na zakupach w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Nieruchomości
Na jakie mieszkania nas stać? Jaki jest wybór lokali na przeciętną kieszeń?