Reklama

Sprzedali więcej lokali, niż wprowadzili na rynek

Rynek nowych mieszkań w największych miastach jest rozgrzany do czerwoności, bo transakcji przybywa. Jednak dynamika sprzedaży spada.

Aktualizacja: 26.04.2017 09:37 Publikacja: 26.04.2017 09:28

Stołeczny rynek wtórny jest najdroższy w Polsce, a pierwotny ustępuje jedynie Sopotowi – mówią ekspe

Stołeczny rynek wtórny jest najdroższy w Polsce, a pierwotny ustępuje jedynie Sopotowi – mówią eksperci Emmerson Evaluation o cenach transakcyjnych mieszkań.

Foto: Fotolia

– W pierwszym kwartale 2017 roku wzrost sprzedaży na rynku pierwotnym w stosunku do poprzedniego kwartału nie był już tak spektakularny jak na koniec 2016 r. Ale i tak deweloperzy ustanowili kolejny rekord – mówi Katarzyna Kuniewicz, partner w firmie doradczej Reas.

Podaje, że w sześciu aglomeracjach, w których deweloperzy budują najwięcej (w Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu, w Trójmieście, Poznaniu i Łodzi), w pierwszym kwartale br. sprzedanych zostało ponad 18,6 tys. mieszkań. W tym czasie firmy wprowadziły do oferty 15,9 tys. lokali. – To o prawie 16 proc. mniej niż w poprzednim, rekordowym pod tym względem kwartale. Łącznie w ostatnich 12 miesiącach, czyli od kwietnia 2016 r. do końca marca 2017 r., w sprzedaży w tych sześciu głównych miastach pojawiło się ponad 67 tys. nowych lokali. To o 23,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie sprzed 12 miesięcy – podkreśla Katarzyna Kuniewicz.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Nieruchomości
Lokum Deweloper po konferencji: czekamy z ofertą mieszkań na poprawę warunków
Nieruchomości
Luksusowe mieszkania w Polsce kupują zagraniczni klienci
Nieruchomości
Mieszkaniowi debiutanci. Czego szukają na rynku pierwotnym
Nieruchomości
Archicom po konferencji: cel sprzedaży ok. 3 tys. mieszkań podtrzymany
Nieruchomości
Jawne ceny mieszkań. Wiele korzyści, ale są i „skutki uboczne”
Reklama
Reklama