Jak informuje serwis newshub.co.nz, Manchester przekonuje, że w Tajlandii zabija się samice słoni i chwyta się ich młode, po czym małe słonie są torturowane, aż podporządkują się człowiekowi. - Potem szkoli się je do przewożenia ludzi - mówi.

Co ciekawe, to Manchester umieścił jazdę na słoniach w ofercie turystycznej Intrepid Travel, ale w 2014 roku jego firma przyznała się do błędnej decyzji w tym zakresie i wycofała tę atrakcję turystyczną ze swojej oferty.

Manchester twierdzi, że tylko w 6 ze 114 miejsc w Tajlandii, w których słonie są wykorzystywane, zwierzęta te są traktowane we właściwy sposób. - Słonie doznają niezwykłych tortur, są traktowane nieludzko - twierdzi współzałożyciel Intrepid Travel.

Niektóre zwierzęta zmuszone do pracy z ludźmi w Tajlandii trafiają potem do Elephant Nature Park na północy kraju. Wiele z nich pracowało z ludźmi przez kilkadziesiąt lat. - Wiele przybywa do nas wychudzonych, z licznymi ranami na ciele - mówi założyciel Parku Lek Chailert. - Ponad 80 procent ma problemy psychiczne, niektóre z nich stoją w miejscu jak zombie, ich oczy są puste.

Manchester liczy, że w ciągu 10-20 lat w Tajlandii przestanie się oferować ludziom przejażdżki na słoniach.