W sobotę na Nowej Ziemi (grupie wysp leżących na Oceanie Arktycznym) wprowadzono stan wyjątkowy z powodu inwazji białych niedźwiedzi.
Już od grudnia ubiegłego roku wokół tamtejszych miejscowości zbierają się zwierzęta. Wokół jednego tylko osiedla Bjełuszja Guba (liczącego niecałe 2 tysiące mieszkańców) krąży około 52 niedźwiedzi. Zwierzęta wchodzą do domów, a także do pomieszczeń różnych urzędów. Zdarza się, że atakują ludzi.
Po miejscowości codziennie wędruje od sześciu do dziewięciu zwierząt.
Wystraszeni rodzice boją się o dzieci idące do szkół. Na ulicach po których chodzą dzieci miejscowa administracja kazała ustawić dodatkowe ogrodzenia. Żołnierzy z miejscowych garnizonów oraz urzędników do pracy wożą służbowe samochody.
W ciągu trzech miesięcy niedźwiedzie zdążyły się przyzwyczaić zarówno do specjalnych urządzeń (które dźwiękiem i światłem próbują je odstraszyć), jak i sygnalizacji samochodowej. Obecnie nic sobie z tego nie robią.