Chodzi o ketaminę znaną jako Special K. Osobom, które ją zażywają, towarzyszy uczucie “wyjścia z ciała” czy oderwania od rzeczywistości. Ale to też specyfik stosowany przez weterynarzy do znieczulania.
Okazało się, że może mieć on jeszcze inne, zaskakujące przeznaczenie. Jak przekonują naukowcy na łamach pisma “Archives of General Psychiatry”, ketamina wydaje się skutecznym narzędziem w walce z depresją.
Dlaczego? Ponieważ normalizuje działanie środkowej części kory przedczołowej, której aktywność u chorych osób jest podwyższona. To właśnie ten fakt wiąże się z poczuciem winy, lęku i innych negatywnych emocji towarzyszących zaburzeniom nastroju.
– Wyniki naszych badań otwierają całkowicie nowe możliwości leczenia depresji, ale też zmieniają podejście do choroby – powiedział agencji Reuters Bill Deakin, neurobiolog z brytyjskiego University of Manchester, autor prac.
Wzięło w nich udział 33 zdrowych ochotników, mężczyzn. Podano im dożylnie ketaminę i sprawdzano minutę po minucie, skanując ich mózgi, reakcje na podany środek.