Nowy test łatwiej wykryje sportowe oszustwo

To może być przełom w walce z nieuczciwymi zawodnikami – przekonują autorzy nowatorskiego rozwiązania

Publikacja: 20.06.2008 02:17

Nowy test łatwiej wykryje sportowe oszustwo

Foto: AFP

Nazwa metody, na której opiera się działanie nowego testu, brzmi w sposób skomplikowany. To chromatografia cieczowa sprzężona z wysokorozdzielczym tandemowym spektrometrem mas i z Q-TOF. Ale niezwykle uprości ona pracę laborantów, którzy w badanych próbkach poszukują śladów zabronionych substancji.

– Z pomocą nowego narzędzia będziemy mogli jeszcze skuteczniej określać stężenie testosteronu i epitestosteronu – przekonuje główny autor prac dr Jonathan Danaceau z University of Utah.

Zgadza się z nim Dorota Kwiatkowska, kierownik Zakładu Badań Antydopingowych w Instytucie Sportu. – Test ten z pewnością bardzo usprawni nam pracę – komentuje. Po pierwsze dlatego, że umożliwia szybsze uzyskanie wyniku. Przy użyciu stosowanej dzisiaj metody trzeba na niego czekać dwa dni. Nowa skróci ten czas o połowę! Biorąc pod uwagę realia pracy w laboratorium, to naprawdę wiele. Po drugie, test jest bardziej czuły. – Do tej pory, badając stężenie niedozwolonej substancji, nie mogliśmy zejść poniżej poziomu 2 nanogramów na mililitr w moczu dla testosteronu i epitestosteronu – opowiada Kwiatkowska. Teraz próg ten będzie co najmniej dwa razy niższy.

1 procent - w tylu próbkach pobranych od zawodników podczas ostatnich igrzysk wykryto ślady stosowania dopingu

Jak przekonuje współautor odkrycia dr Matthew Slawson, test sprawi, że oszukiwanie stanie się trudniejsze. A w rezultacie przyczyni się do tego, że zasada fair play będzie w sporcie częściej przestrzegana.

Jak często sportowcy sięgają po niedozwolone środki zwiększające wydolność ich organizmu? – Tak naprawdę trudno określić skalę tego zjawiska – ocenia Jarosław Krzywański z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. – Na ostatnich igrzyskach olimpijskich pozytywny wynik, wskazujący na użycie dopingu, uzyskano w przypadku niespełna jednego procenta próbek.

To niewiele, bo też sportowcy sięgający po wspomagacze starają się przed turniejem usunąć z organizmu ich ślady. Stąd większą wartość mają badania wykonywane poza zawodami. Pod lupę bierze się głównie medalistów i sportowców najwyższej rangi. W Polsce rocznie analizuje się ok. 2 tys. próbek. Jakie sposoby stosują nieuczciwi zawodnicy, by ukryć stosowanie dopalaczy? – Podmieniają próbki, a nawet podstawiają do badania inne osoby – opowiada Krzywiński. – Ale zdarzają się również przypadki tzw. cewnikowania, wprowadzania do pęcherza obcego moczu.

Nazwa metody, na której opiera się działanie nowego testu, brzmi w sposób skomplikowany. To chromatografia cieczowa sprzężona z wysokorozdzielczym tandemowym spektrometrem mas i z Q-TOF. Ale niezwykle uprości ona pracę laborantów, którzy w badanych próbkach poszukują śladów zabronionych substancji.

– Z pomocą nowego narzędzia będziemy mogli jeszcze skuteczniej określać stężenie testosteronu i epitestosteronu – przekonuje główny autor prac dr Jonathan Danaceau z University of Utah.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Materiał Partnera
Czy jest pan/pani za…? Oto, jak sposób zadawania pytań wpływa na odpowiedzi
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców dotyczące szpaków. Podważa wcześniejsze twierdzenia
Materiał Promocyjny
Budujemy cyfrową tarczę bezpieczeństwa surowcowego