Pozywający chcą, by Polska osiągnęła neutralność klimatyczną do 2043 roku, zredukowała emisję dwutlenku węgla do 2030 roku o co najmniej 60 proc. oraz nie przekraczała budżetu węglowego, jaki pozostał Polsce w światowych emisjach. – Próbujemy udowodnić, że to my jesteśmy poszkodowani za brak aktywności rządzących, rząd pozbawia nas praw osobistych, prawa do życia w stabilnym klimacie – tłumaczy rozmówczyni Michała Płocińskiego.
– Nie ma dnia, w którym nie myślę o kryzysie klimatycznym, podchodzę do tego bardzo emocjonalnie. Rząd swoim działaniem pozbawia mnie spokoju, młodości i życia pełnią – dodaje.