To ogromny cios dla zwolenników teorii o spisku ekspertów zajmujących się klimatem. Naukowcy, którzy mieli znaleźć dowody na fałszowanie danych, znaleźli potwierdzenie tezy o globalnym ociepleniu wywołanym działalnością człowieka.
Najnowsze badania są dziełem grupy ekspertów pracujących w ramach programu Berkeley Earth Project. Uruchomił go prof. Richard Muller, fizyk z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Jego celem było przeanalizowanie danych, które dały początek tzw. Climategate.
Sprawdzam!
Sprawa zaczęła się w 2009 roku, kiedy hakerzy wykradli listy e-mail klimatologów Uniwersytetu Wschodniej Anglii. Włamywacze wybrali niektóre fragmenty listów dotyczące badań zmian klimatu i umieścili je w Internecie.
Rozpętała się burza. Wyrwane z kontekstu fragmenty świadczyły bowiem o tym, że badacze z szanowanych instytucji naukowych ukrywali niekorzystne dla swoich teorii dane, a nawet niektóre informacje fałszowali.
To dało początek aferze Climategate, w wyniku której tezy o globalnym ociepleniu wywołanym działalnością człowieka zostały poddane medialnej krytyce.