Zagadnienie, w jaki sposób neandertalczycy traktowali swoich zmarłych, fascynuje naukowców, ponieważ rzuca to światło na ich zdolność do uczuć wyższych, myślenia symbolicznego i abstrakcyjnego. Dowiedziono już niezbicie, że niekiedy grzebali zmarłych. Jednak najnowsze badania wykazały, że także ich pożerali. Wiadomość o tym zamieszcza pismo „Scientific Reports".
Międzynarodowy zespół antropologów kierowany przez francuską badaczkę dr Helene Rougier, pracującą na Uniwersytecie Kalifornijskim, zbadał 99 szczątków neandertalskich odkopanych w belgijskiej jaskini Goyet, liczą one od 47 500 do 42 000 lat. Są to szczątki czterech osób dorosłych i dziecka.
– Wprawdzie na podstawie tych kości nie udało się ustalić, jaką śmiercią zmarli, gwałtowną, naturalną czy na skutek choroby, jednak na kościach zachowały się bardzo wyraźne ślady rzeźnicze – jak to ujęła dr Rougier – takie same jak na kościach koni i jeleni z tej jaskini, które ćwiartowano. Podobnie potraktowano kości tych dorosłych i dziecka, ponadto połupano je i wydobyto szpik.
Ale jest coś jeszcze. Wśród zbadanych szczątków z jaskini Goyet na jednej z kości udowych i na czterech piszczelowych są ślady świadczące o tym, że używano ich w charakterze narzędzi, służyły jako tłuczki i podkładki podczas obróbki krzemienia. Archeolodzy znają mnóstwo kości zwierzęcych z epoki kamienia, używanych w ten sposób.
– Stwierdzone przez nas ślady kanibalizmu nie budzą wątpliwości. Nie wiemy jednak, jaki miał on charakter, rytualny czy wynikający z niedostatku pożywienia. Odkopane zęby potwierdzają występowanie okresów głodu lub niedożywienia, zwłaszcza podczas ważnych życiowych przemian, takich jak dojrzewanie czy karmienie piersią. Zęby rosną w wyniku dodawania kolejnych warstw na powierzchni szkliwa. Kiedy jednak zaczynają się pojawiać zakłócenia, nowe szkliwo rośnie wolniej albo proces ulega całkowitemu zahamowaniu – wyjaśnia uczestniczący w badaniach dr Herve Bocherens z niemieckiego Uniwersytetu w Tybindze.