Jest to nie zafałszowana, nie złagodzona wersja pisma Galileusza. W tej postaci nie zostało ono przekazane Kościołowi. W piśmie Galileusz przedstawia teorię heliocentryczną, w której Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. W ten sposób wielki uczony zamierzał uniknąć skazania i spalenia na stosie.
Badacze wiedzieli od dawna, że istniały dwie wersje tego listu. Jedna, przechowywana w archiwach Watykanu, została wysłana 16 lutego 1615 roku do inkwizycji, pośredniczył w tym zakonnik, dominikanin Niccolo Lorini. Jest to wersja retuszowana, zafałszowana w stosunku do oryginału. Ów oryginał wywołałby gniew Kościoła, straszliwy w skutkach.
Teraz odkryto w Royal Sociely w Londynie oryginał, pierwotną, "ostrą" wersję. Informuje o tym prestiżowe pismo naukowe "Nature".
Zapomniany dokument
List znajduje się tam od 250 lat, ale umykał uwadze badaczy, bowiem został źle skatalogowany w archiwum. Na ten dokument natrafił przypadkiem młody włoski badacz, poszukując zupełnie czegoś innego.
Odnalezione pismo nosi datę 21 grudnia 1613 roku, adresatem nie był Kościół lecz jego przyjaciel Benedetto Castelli, matematyk z Uniwersytetu w Pizie. W liście tym Galileusz broni Kopernika, jego ogłoszonej 70 lat wcześniej teorii. Wyjaśnia, że odnoszenie do Biblii faktów astronomicznych jest błędem, biblijnych wersów nie należy brać w sensie dosłownym, a duchowni "nie mają kompetencji aby sądzić o tych sprawach".
Odnaleziony list z grudnia 1613 roku, do matematyka z Pizy, stał się brudnopisem listu przekazanego władzom kościelnym później, w 1615 roku. Zawiera skreślenia i zmiany naniesione przez astronoma aby uspokoić inkwizycję. Wiele elementów potwierdza autentyczność odnalezionego siedmiostronicowego listu. Charakter pisma jest taki sam jak w przypadku listu zachowanego w watykańskim archiwum. List podpisany jest "G.G" (Galileo Galilei). Widnieją na nim poprawki naniesione ręką uczonego, zmierzające do złagodzenia stanowiska astronoma, w takim duchu, aby było ono bardziej po myśli Kościoła.
Na przykład, w pierwotnej wersji, Galileusz wspomina o nieuprawnionym, błędnym traktowaniu wersów Biblii w sposób dosłowny. W złagodzonej wersji, słowo "błąd" zostało zastąpione wyrażeniem "wydaje się odmienne od prawdy".
List został złagodzony, zmieniony w wielu miejscach. Retusze zostały wprowadzone już po tym, jak Benedetto Castelli odesłał list autorowi. Dopiero potem złagodzona wersja trafiła do Rzymu.
Rozum był bezsilny
Zabieg ten - w zamyśle Galileusza - miał sprawić wrażenie, że pierwsza wersja to falsyfikat, co stawiałoby go w innym, lepszym świetle wobec inkwizycji.
Pomimo tych wysiłków i zabiegów, inkwizycja nie pozostawiła uczonego w spokoju i nakazała mu w 1616 roku publiczne wycofanie poparcia dla modelu kopernikańskiego. Jednak wydał on w 1632 roku "Dialog o dwu najważniejszych układach świata: ptolemeuszowym i kopernikowym". Rok później, trybunał inkwizycji uznał "Dialog" za dzieło zakazane, zaś Galileusza zmuszono do publicznego odwołania swych poglądów i zaprzeczenia teorii Kopernika. Właśnie wtedy miał wypowiedzieć słynne słowa " eppur si mouve" - a jednak się porusza. Do końca życia pozostał pod nadzorem inkwizycji.
- Problem Galileusza polegał między innymi na tym, że przedstawiał teorię heliocentryczną bez popierania jej rzeczywistym dowodem. Cóż z tego, że miał rację, a logiczny system heliocentryczny opierał się na matematycznych obliczeniach, skoro w XVI i XVII wieku nie można było bezpośrednio udowodnić, że Ziemia obraca się wokół Słońca - wyjaśnia Yael Naze, astrofizyk z Uniwersytetu w Liege.