Posługując się cząsteczkami kwasów tłuszczowych powszechnie dostępnych, ułożonymi misternie w specjalną sieć, naukowcy stworzyli nowy materiał przypominający właściwościami gumę. Ma on jednak tę cechę, że – uszkodzony – sam się naprawia.
Opis eksperymentu i nowego materiału zamieszcza najnowszy numer prestiżowego tygodnika naukowego „Nature”.
Guma jest materiałem elastycznym, potrafi wytrzymywać odkształcenia rzędu od 100 do 500 proc., a potem wracać do swojej pierwotnej formy. Dzieje się tak, ponieważ składa się z sieci cząsteczek zbudowanych z długich łańcuchów makromolekularnych połączonych mocno między sobą. Używając obrazowego porównania, gumowa rura może być traktowana jako jedna cząsteczka.
Francuscy naukowcy posłużyli się mieszaniną zupełnie innych, małych cząsteczek kwasów tłuszczowych podatnych na łączenie się między sobą poprzez powiązania wodorowe. Wybrali taką mieszaninę zamiast pojedynczych cząstek, które mają tendencję do tworzenia struktur krystalicznych. Rezultat okazał się bardzo obiecujący. W temperaturze pokojowej (około 20 stopni Celsjusza) nowy materiał zachowuje się jak guma. Natomiast w wysokiej temperaturze, od 130 do 150 st. Celsjusza, może się rozciągać, a potem powracać do pierwotnej formy. Naukowcy odkryli ze zdumieniem, że nowy materiał jest w stanie się spontanicznie naprawiać.
Mimo że nie jest to materiał klejący się, przylepny, po rozerwaniu brzegi powierzchni się sklejają, jeżeli zostaną zetknięte razem. Żeby nastąpiło samozałatanie, nie trzeba specjalnie podgrzewać nowego materiału ani poddawać go wysokiemu ciśnieniu. Po samonaprawieniu, materiał się ponownie odkształca od 100 do 400 proc., zanim znowu się rozerwie.