Wrak spoczywa koło Afryki, u wybrzeży Namibii, w rejonie zwanym Sperrgebiet (Zakazany Teren), który słynie ze złóż diamentów. Wrak znajduje się za umocnieniami chroniącymi ten obszar przed falami Atlantyku. Odkrycia dokonali specjaliści z firmy DeBeers, potentata diamentowego. Żaglowiec zatonął na przełomie XV i XVI wieku. Przewoził tysiące portugalskich i hiszpańskich monet złotych i srebrnych, kość słoniową (ponad 50 kłów). Podstawowym ładunkiem statku była miedź w sztabkach. Wraz z żaglowcem na dno poszło kilka ton tego surowca. Statek miał na pokładzie sześć dział z brązu. Zachowały się ówczesne instrumenty nawigacyjne – mają teraz niezwykłą wartość zabytkową. Na sztabki miedzi i fragmenty dział geolodzy natknęli się 1 kwietnia. Od razu przerwali prace i zawiadomili archeologów. Władze Namibii poprosiły Hiszpanię i Portugalię o pomoc w zidentyfikowaniu jednostki i w przeprowadzeniu podwodnych badań. Przedmioty znalezione we wraku należą – zgodnie z prawem – do Namibii. Jest to odkrycie niezwykłej wagi: statek pochodzi z czasów, gdy po morzach pływali Kolumb, Vasco da Gama czy Bartolomeo Diaz.