Polska wlecze się w ogonie, zawinili wszyscy po trosze

Rozmowa: dr Grzegorz Luboiński - Chirurg w Centrum Onkologii w Warszawie, sekretarz Polskiej Unii Onkologii

Publikacja: 18.07.2008 01:48

Polska wlecze się w ogonie, zawinili wszyscy po trosze

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Czy naprawdę leczenie raka jest w Polsce na tak niskim poziomie, jak opisuje nowy raport publikowany w „Lancet Oncology”?[/b]

Grzegorz Luboiński: Niestety, to prawda. Jest źle. W leczeniu niektórych postaci raka, choćby szyjki macicy czy piersi, jesteśmy na takim poziomie, jaki w Holandii był 40 lat temu. A przecież to są te najbardziej rozpowszechnione w Polsce postacie choroby.

[b]Brakuje pieniędzy na leczenie?[/b]

To też, ale sedno problemu tkwi w tym, że jakieś pieniądze są, nakłady rosną z roku na rok, ale nie przekłada się to na wyniki leczenia. Winni są temu w dużej mierze sami chorzy. Powtarzam to do znudzenia: trzeba dać szansę losowi i zgłosić się na badania. Kobiety nie przychodzą na mammografię, mimo że za nią nie płacą, zgłasza się zaledwie jedna trzecia Polek. Podobnie jest z badaniami prostaty. Wciąż szwankuje świadomość, ludzie nie wiedzą, że wczesne wykrycie raka zwiększa kolosalnie szanse na wyzdrowienie. Owszem, możliwości leczenia są w Polsce niewystarczające, a jeszcze do tego nie w pełni wykorzystywane.

[b]Czy nie ma sposobu, aby zmusić Polaków do badań profilaktycznych?[/b]

Jest sposób, w krajach zachodnich stosowany od lat: firmy ubezpieczeniowe nie wypiszą polisy, jeśli ich klient nie przedstawi wyników aktualnych badań, na przykład mammografii czy prostaty.

[b]Ci, którzy poddają się badaniom, też narzekają na kolejki do gabinetów onkologicznych.[/b]

To, niestety, też prawda.

60 – 70 proc. aparatury specjalistycznej w Polsce trzeba pilnie wymienić na nową. Nie prowadzi się planowej gospodarki tym sprzętem. Tak jak nie ma planowej polityki kadrowej w stosunku do onkologów i lekarzy innych specjalności.

[b]Czy lekarze rodzinni, na których jest teraz moda, nie mogą tu sporo pomóc?[/b]

Mogą i pomagają. Większość z nich podnosi swoje kwalifikacje i podchodzi entuzjastycznie do szkoleń z zakresu onkologii. Są im niezbędne, ponieważ wiedza, jaką wynieśli w tym zakresie ze studiów, różni się zasadniczo od najnowszych odkryć. Lekarze ze zdumieniem się dowiadują, jak spada zachorowalność na raka w krajach, w których społeczeństwo w większości współpracuje z lekarzami.

[b]Rz: Czy naprawdę leczenie raka jest w Polsce na tak niskim poziomie, jak opisuje nowy raport publikowany w „Lancet Oncology”?[/b]

Grzegorz Luboiński: Niestety, to prawda. Jest źle. W leczeniu niektórych postaci raka, choćby szyjki macicy czy piersi, jesteśmy na takim poziomie, jaki w Holandii był 40 lat temu. A przecież to są te najbardziej rozpowszechnione w Polsce postacie choroby.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Materiał Partnera
Czy jest pan/pani za…? Oto, jak sposób zadawania pytań wpływa na odpowiedzi
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców dotyczące szpaków. Podważa wcześniejsze twierdzenia
Materiał Promocyjny
Budujemy cyfrową tarczę bezpieczeństwa surowcowego