Co sprawi, że kobiety wreszcie przestaną udawać orgazm?

O łóżkowych problemach z damskiej perspektywy

Publikacja: 13.09.2008 01:01

Co sprawi, że kobiety wreszcie przestaną udawać orgazm?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rozmowa z prof. Stephanie A. Sanders, zastępcą dyrektora renomowanego Kinsey Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction, gościem specjalnym I Ogólnopolskiej Debaty o Zdrowiu Seksualnym

Rz: Nie ma pani wrażenia, że słowo „orgazm” nie jest już tak modne jak dawniej?

Stephanie A. Sanders:

To termin, który jest nadal bardzo szeroko używany. Nie tylko przez naukowców, ale i ogół społeczeństwa, np. magazyny kobiece. Chociaż nie wszędzie na świecie. Są kraje, w których o kobiecym orgazmie nie ma mowy. Kobiety nie tylko nie mają do niego prawa, ale w ogóle nie mają żadnych praw, w tym seksualnych.

Skoro zaczęłyśmy mówić o orgazmie, to chciałabym podkreślić, że jego przeżywanie nie jest w przypadku kobiet równoznaczne z osiągnięciem satysfakcji seksualnej. Choć tak właśnie postrzegają to mężczyźni.

Polscy seksuolodzy twierdzą, że najważniejsze dla kobiet jest poczucie bliskości z partnerem.

Istnieje grupa kobiet, dla której czynnik ten jest rzeczywiście istotny. Ale są też takie, które go nie potrzebują, by cieszyć się seksem. Myślę, że w tej kwestii panuje wiele stereotypów. Chociażby ten, że potrzeba bliskości jest cechą typowo kobiecą. Jak wynika z wywiadów przeprowadzanych w naszych amerykańskich poradniach, dla dużej grupy mężczyzn to równie ważny element udanego życia intymnego.

Skoro nie liczy się orgazm, lecz satysfakcja, to po co naukowcy szukają żeńskiego odpowiednika viagry?

Z jednej strony dobrze, że prowadzi się badania, których celem jest wychodzenie naprzeciw potrzebom seksualnym kobiet. Z drugiej uważam, że za bardzo skupiamy się na medycznym aspekcie problemu, a pomijamy inne kwestie. Kobietom, które skarżą się na brak zainteresowania seksem, lekarze przepisują testosteron. Myślę, że w ten sposób można pomóc tylko niektórym z nich. U większości źródło problemu kryje się często w innych przyczynach niż brak podniecenia seksualnego, np. w przepracowaniu. W tym, że mają za dużo obowiązków, a za mało czasu dla samych siebie. Jak miałyby go więc znaleźć na dbanie o życie seksualne? Nie ułatwiają im tego kobiece magazyny, które prezentują często nierzeczywisty model życia. A także lansują model piękna trudny do osiągnięcia przez mnóstwo pań.

Z braku czasu wiele par uprawia szybki seks. To również nie do końca odpowiada potrzebom pewnej grupy kobiet, dla których atmosfera kontaktu seksualnego nie wiąże się jedynie ze zbliżeniem fizycznym.

Pojawienie się viagry dla kobiet nie zlikwiduje zjawiska udawania orgazmu?

Nie sądzę, by mogła je zlikwidować jakakolwiek pigułka. Ono będzie trwało tak długo, jak długo mężczyźni będą przekonani, że dowodem przeżywania przez kobiety rozkoszy jest orgazm. I dopóki one same będą ich w tym przekonaniu utwierdzać.

Czego kobiety potrzebują do osiągnięcia satysfakcji?

Wiele z nich chce czuć się pożądanymi i atrakcyjnymi, widzieć, że sprawiają przyjemność również partnerowi. Ważnym elementem, który może przyczynić się do czerpania satysfakcji z seksu przez kobiety, jest chęć i możliwość zajścia w ciążę. Albo wprost przeciwnie: brak lęku przed niepożądaną ciążą, z czym się wiąże stosowanie antykoncepcji. Jak więc widać, na możliwość przeżywania przez nie przyjemności seksualnej składa się wiele czynników.

Amerykańska terapeutka Esther Perel twierdzi, że panie pragną być w łóżku uległe.

Należy sprecyzować, o jakiej uległości mówimy. Na pewno nie chodzi o to, by kobieta była podległa mężczyźnie i służyła do zaspokajania jego potrzeb. Jestem natomiast pewna, że większość podpisałaby się pod stwierdzeniem, że pragnie, by mężczyzna o nią dbał i traktował jako obiekt pożądania. Uległość jako bierne podporządkowanie i pasywność w związku z pewnością nie jest do przyjęcia przez większość kobiet. Nawet jeśli udają uległe, to najczęściej jest to pewien rodzaj gry między nimi a mężczyzną.

W Zielonej Górze rozpoczęła się wczoraj dwudniowa I Ogólnopolska Debata o Zdrowiu Seksualnym. Biorą w niej udział naukowcy (m.in. prof. Zbigniew Izdebski – przewodniczący komitetu naukowego i organizacyjnego), politycy (Izabela Jaruga-Nowacka) i ludzie kultury (Ilona Łepkowska).

Rozmowa z prof. Stephanie A. Sanders, zastępcą dyrektora renomowanego Kinsey Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction, gościem specjalnym I Ogólnopolskiej Debaty o Zdrowiu Seksualnym

Rz: Nie ma pani wrażenia, że słowo „orgazm” nie jest już tak modne jak dawniej?

Pozostało 94% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi