Inżynier chemik Randy Cortright z Virent Energy Systems ogłosił podczas konferencji naukowej na Uniwersytecie Iowa, że cukier i inne węglowodany z powodzeniem mogą zastąpić ropę naftową jako surowiec do produkcji paliwa. Kilka dni po konferencji taką samą metodę zaprezentował Jamees Dumesic z Uniwersytetu Wisconsin w magazynie „Science”.
Oba zespoły, niezależnie od siebie, opracowały proces, który za kilka lat pozwoli uzyskiwać na wielką skalę składniki ropy naftowej z cukru czy skrobi (np. krochmalu) oraz ze szlamu powstającego np. w procesie przemysłowej produkcji środków spożywczych.
– Nawet gdyby energia słoneczna, wiatrowa czy nuklearna stały się o wiele bardziej efektywne niż obecnie, a samochody potrzebowały do jazdy jedynie energii elektrycznej, nadal potrzebowalibyśmy benzyny, oleju napędowego i paliwa do samolotów, pociągów i łodzi – powiedział John Regalbuto, jeden z dyrektorów NSF (Narodowej Fundacji Nauki), która wspiera program badań.