Pisaliśmy o tym wczoraj. Okazuje się, że do ich ustaleń przyczynili się też genetycy z Krakowa i Warszawy.
Informacja o tym, że włosy znalezione w książce należącej do Mikołaja Kopernika mają te same cechy genetyczne co szkielet odkopany we Fromborku, pojawiła się w mediach elektronicznych w środę wieczorem, w gazetach w czwartek rano.
Wskazywano, że autorami tych ustaleń są naukowcy z uniwersytetu w Uppsali. Nie wspomniano o udziale w tym odkryciu polskich genetyków.
– Współpracowaliśmy ze Szwedami w tej sprawie. Ponad rok temu nasi specjaliści wykonali badania genetyczne szkieletu – tłumaczy Aleksander Głazek, dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie. Dodaje, że ze Szwedami umówili się na wspólne ogłoszenie wyników badań.
– Z zęba i fragmentu kości wyodrębniliśmy profile DNA. Można je było porównać z materiałem pobranym z włosów Kopernika – mówi dr Wojciech Branicki z pracowni genetyki sądowej IES. – Badania trwały kilka miesięcy. Ustalenia wskazywały, że mógł to być Kopernik. Znaleziono bowiem cechy genetyczne podobne do tych, jakie mają osoby pochodzące z Niemiec, a jego matka pochodziła z tego kraju. Analizowaliśmy też elementy DNA odpowiedzialne za dziedziczenie koloru oczu. Na 80 proc.