Zasady są proste: jeśli węglowodany, to tylko bogate w błonnik, jeśli tłuszcze, to nienasycone, ponadto chude białka. Do pierwszej wersji poradnika z 2003 roku autor dorzucił zestaw ćwiczeń przyspieszających przemianę materii i powstała dieta „turbo”. Do tego dodał mnóstwo przepisów, zestawów dziennego menu i rysunków. Doskonałe dla osób o silnej woli. Ja czuję się nieco przytłoczona.
[i]Rebis, Poznań 2009, s. 368[/i]