Glejak wielopostaciowy to jeden z najczęściej występujących nowotworów mózgu. Jest też najbardziej złośliwy. Nieleczony zabija w ciągu trzech miesięcy.
Dziś praktycznie nie ma dobrej metody walki z tą chorobą. Ze względu na usytuowanie guzów, operacje chirurgiczne są bardzo trudne i ryzykowne, z reguły nie udaje się też dokładnie usunąć wszystkich komórek. To sprawia, że rak wraca.
Szansę na opracowanie nowego lekarstwa, które zatrzyma postępy choroby, dają jednak badania specjalistów z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapell Hill. Zespół dr. Yue Xionga odkrył, w jaki sposób mutacja genetyczna umożliwia niekontrolowany wzrost guzów rakowych. A co najważniejsze, zidentyfikował cząsteczkę chemiczną, która ten wzrost hamuje.
Chodzi o gen nazwany IDH1. – W przypadku zmutowanego IDH1 spada poziom alfa-ketoglutaranu, co prowadzi do wzrostu guza, który uzyskuje przez to łatwiejszy dostęp do substancji odżywczych i tlenu. Ale kiedy dodaliśmy alfa-ketoglutaran do komórek nowotworu, efekty mutacji genu zostały odwrócone – tłumaczy dr Xiong.
– Jeżeli naukowcy będą w stanie zamienić tę substancję w działający lek onkologiczny, będzie można leczyć ludzi z guzami mózgu. Cząsteczka jest już gotowa, trzeba ją tylko zmodyfikować, aby można było stosować ją w praktyce medycznej. To zaoszczędzi mnóstwo czasu – zapewnia naukowiec. O szczegółach odkrycia informuje magazyn „Science”.