Okres Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku sprzyja poluzowaniu zasad. W tym czasie sporo zjadamy, a przede wszystkim, spożywamy niezliczone kieliszki alkoholu. Sensowne wydaje się, zrobienie sobie przerwy na początku roku. Tym bardziej, że regularne spożywanie alkoholu jest jednym z głównych czynników ryzyka zachorowań (między innymi) na raka, choroby wątroby i choroby układu krążenia. Kiedy akcja „trzeźwy styczeń” została zapoczątkowana w Wielkiej Brytanii w 2014 roku, przyciągnęła 17000 osób. Obecnie jest prowadzona przez tysiące ludzi na całym świecie. Akcja nosi nazwę „Dry January”.

Badanie ankietowe przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Sussex z Wielkiej Brytanii na uczestnikach Akcji, pokazuje w jaki sposób unikanie alkoholu przez jeden miesiąc może poprawić Twoje życie i stwierdza, że korzyści są długotrwałe. Osoby, które pozostały trzeźwe w styczniu 2018 r. wykazały wyższy poziom energii i spadek masy ciała. Czuły również mniejszą potrzebę picia alkoholu, nawet kilka miesięcy po wzięciu udziału w tej inicjatywie. Uczestnicy ograniczyli średnie spożycie alkoholu z 4,3 dnia w tygodniu do 3,3 dnia. Zmniejszyli też ilość wypijanego trunku, a co za tym idzie, wskaźnik nadużywania alkoholu spadł ze średniej 3,4 do 2,1 razy w miesiącu. To oznacza, że uczestnicy „Dry January”, nauczyli się pić mniej.

Prócz tych zmian długoterminowych, naukowcy odnotowali również korzyści natychmiastowe: 71 procent badanych stwierdziło poprawę jakości snu, 67 procent wyższy poziom energii, 58 procent straciło na wadze, a aż 70 procent stwierdziło poprawę ogólnego stanu zdrowia. Udział w „Dry January” zwiększył też świadomość pijących i poprawił kontrolę przyzwyczajeń związanych ze spożyciem alkoholu. Oznacza to, że łatwiej nam podejmować decyzje na temat tego, kiedy i czy pijemy. Nawet jeśli ktoś nie wytrwał całego miesiąca w trzeźwości, korzyści i tak zostały odnotowane.

Ponieważ otrzymujemy coraz więcej informacji na temat szkodliwości spożywania alkoholu, może warto podjąć wysiłek i wstrzymać się od spożycia na 31 dni. Wdzięczny nam za to będzie nie tylko organizm, ale też konto w banku.