Pierwsi destylowali alkohol Egipcjanie. Po nich sztukę tę ulepszali w klasztorach mnisi. Jeszcze później – renesansowi alchemicy. Mimo tak długiej historii, właśnie za sprawą meandrów historii gospodarczej i polityki, sztuka destylacji w Polsce nie trafiła pod strzechy. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Coraz więcej ludzi interesuje się destylatami i próbuje swoich sił w tej alchemicznej dziedzinie. Im wszystkim bardzo pomoże prezentowana książka, jej podtytuł brzmi: „Wytwarzanie, teoria i praktyka”. Wyszła spod pióra austriackiego inżyniera (jego ojczyzna słynie z destylatów), który wykłada metodę systematycznie, szczegółowo, w zgodzie z duchem współczesnych upodobań. Dawniej oczekiwano, aby destylaty były mocne, teraz wymaga się od nich, by miały aromat i smak owoców. Wśród konsumentów i, co za tym idzie, wytwórców rozwinęła się wysoka kultura spożywania alkoholu i świadomość jego jakości. Autor prowadzi czytelnika właśnie w tym kierunku. I nie zapomina o literze unijnego prawa. Przy czym tekst, mimo że korzystający ze zdobyczy współczesnej nauki – chemii, botaniki, materiałoznawstwa – jest zrozumiały, bliski praktyce.