Po ataku, w którym zginął założyciel al Kaidy, Amerykanie użyli „różnorakich metod", by zidentyfikować jego szczątki. Najważniejsze były badania DNA. Jak poinformował wysokiej rangi urzędnik Białego Domu, zostały one już przeprowadzone. Próbki pobrane od zabitego mężczyzny okazały się w niemal 100 proc. zgodne genetycznie z próbkami pochodzącymi od krewnych Osamy bin Ladena. Tym samym jego tożsamość została potwierdzona w 99,9 proc. Nie podano jednak informacji, gdzie i kiedy wykonano testy, ani żadnych innych szczegółów na temat przebiegu procesu identyfikacji. Przy tak dokładnych wynikach badań przynajmniej jedna z próbek musiała pochodzić od bliskiego krewnego bin Ladena, z którym dzielił połowę swoich genów, tj. od rodzica lub dziecka. – To byłoby najbardziej prawdopodobne – uważa Frederic Zenhausern z Uniwersytetu Arizony.
Przeprowadzenie takiego testu wymaga pobrania krwi lub wymazu z wnętrza policzka. Uważa się, że Amerykanie zebrali tego rodzaju próbki wśród członków rodziny słynnego terrorysty po ataku na WTC z 11 września. Telewizja ABC podała w niedzielę, że w celu zidentyfikowania bin Ladena, wyizolowano DNA z mózgu jego przyrodniej siostry, która zmarła w Massachusetts General Hospital w Bostonie. Ale rzecznik prasowa placówki nie potwierdziła tej informacji. Jak napisał „New York Times", Osama bin Laden nie miał rodzonych braci ani sióstr. Ale posiadał za to ponad 50 przyrodniego rodzeństwa. Niektórzy z nich są blisko związani ze Stanami Zjednoczonymi i wiele lat temu odcięli się od swego brata.
Zdaniem Zenhauserna, porównanie DNA przyrodniego rodzeństwa daje wysokie, ponad 90-proc. prawdopodobieństwo identyfikacji. A porównanie próbek pochodzących od kilku z nich, jeszcze je zwiększa. Większość sekwencji w naszym DNA jest taka sama jak u innych ludzi. Test sprawdzający tożsamość człowieka, który musi być wykonany w ciągu zaledwie kilku godzin, koncentruje się na niewielkiej liczbie lokacji w genomie: zazwyczaj 13 - 16 miejscach. Znajdują się one w obszarze nazywanym śmieciowym DNA. Analiza polega na szukaniu układów dwóch lub więcej nukleotydów, cząsteczek tworzących DNA. Ich łańcuchy są nazywane krótkimi powtórzeniami tandemowymi (STR). Występują w różnych powtarzających się sekwencjach charakterystycznych dla każdego człowieka. Czym bliżsi krewni, tym mają więcej wspólnych sekwencji. U bliźniąt jednojajowych powinny być one takie same. Rodzic z dzieckiem dzielą ze sobą połowę liczby powtórzeń. W przypadku rodzeństwa kombinacje mogą być różne. Jeszcze więcej występuje ich u rodzeństwa przyrodniego.
Innym ze sposobów identyfikacji ciała jest badanie DNA materiału biologicznego pozostawionego na grzebieniu czy na szczoteczce do zębów. – W ten sposób można uzyskać wyjątkowo trafne wyniki badań – mówi dr George Michalopoulos, dyrektor Wydziału Patologii na Uniwersytecie w Pittsburgu. Zastosowano go m.in. do ustalenia tożsamości ofiar ataku z 11 września. – Możliwe, że w tym przypadku zebrano próbki z miejsc, gdzie bin Laden żył przez te wszystkie lata – uważa Michalopoulos. W procesie identyfikacji terrorysty użyto także technologii rozpoznawania twarzy, która jest wykorzystywana przez CIA. Z jej pomocą porównano wygląd martwego mężczyzny ze znaną podobizną bin Ladena. Program wskazał z 95 proc. pewnością, że ciało należy do pierwszego wroga Ameryki. Szczątki założyciela al Kaidy zostały przed pochowaniem w morzu sfotografowane.