W końcu tygodnia Duma - niższa izba rosyjskiego parlamentu -zajmowała się nowelizacją ustawy, która zabroni cudzoziemcom posiadania więcej niż 20 proc. akcji „znaczących dla infrastruktury komunikacyjnej i informacyjnej” spółek internetowych. Takie ograniczenia od 2016 r. obowiązują już w rosyjskich mediach.
Jak tylko zaczęły się obrady Dumy, akcje koncernu Yandex - lidera branży internetowej Rosji, zaczęły gwałtownie tracić na wartości. W ciągu godziny Yandex potaniał o 3,6 proc., a po pięciu godzinach o 10 proc., czyli stracił na wartości miliard dolarów.
Inwestorzy gwałtownie pozbywali się akcji także w piątek. W szczycie wyprzedaży papiery potaniały o 20,4 proc.
- Ustawa, którą zajęła się Duma, jest dyskryminująca i w rzeczywistości ogranicza rosyjskim firmom dostęp do międzynarodowego finansowania. Zamiast szczytnego głoszonego celu o ochronie rynku rosyjskiego, poprawki to strzał w nogę rosyjskim technologiom - oświadczyła Jelena Bunina, dyrektor generalna Yandexu.
Koncern startował w 1997 r. z trzema serwerami za 10 tys. dolarów. We wrześniu 2019 r. firma znalazła się na 24 miejscu w rankingu najszybciej rosnących biznesów świata przygotowanym przez magazyn Fortune. Jej wartość wyceniona została na 9,6 mld dol.