Reklama

Odroczenie rozprawy w sporze o Erę

Sąd nie zajął się dziś sprawą Ery. Zaczeka na efekt negocjacji udziałowców komórkowego operatora. Wszyscy: Elektrim, Deutsche Telekom i Vivendi potwierdzają, że rozmowy takie trwają

Publikacja: 17.11.2010 12:16

Odroczenie rozprawy w sporze o Erę

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

- W imieniu zarządcy Elektrimu w porozumieniu z Deutsche Telekom składam wniosek o odroczenie dzisiejszej rozprawy, ze względu na toczące się rozmowy mające na celu ugodowe zakończenie sporu o 48 proc. udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej – powiedział dziś na sali Sądu Najwyższego prawnik Jerzy Modrzejewski.

Sąd Najwyższy przychylił się do tego wniosku, gdy to, że negocjacje trwają i są bliskie ukończeniu potwierdzili także pełnomocnicy DT i francuskiej strony sporu o PTC (operator sieci Era). Na pytanie sędziego Modrzejewski odpowiedział: - W naszej ocenie rozmowy powinny zakończyć się do końca grudnia.

Teoretycznie spór o 48 proc. udziałów Ery zakończył się wyrokiem Trybunału Arbitrażowego z Wiednia w 2004 roku. Jednak do tej pory orzeczenie to nie zostało uznane na terytorium Polski. Dziś Sąd Najwyższy miał rozpatrzyć kasację od decyzji sądu drugiej instancji, który odrzucił wnioski o uznanie wyroku z Wiednia.

Kasację złożyli zarówno pełnomocnicy DT, jak i zarządcy Elektrimu.

O 48 proc. udziałów Ery spierają się od lat Vivendi (reprezentowany w Polsce przez Elektrim Telekomunikację), Elektrim (obecnie w upadłości układowej) i Deutsche Telekom. Do końca 2004 r. kontrolowana przez Francuzów spółka Elektrim Telekomunikacja (Elektrim ma w niej 49 proc. udziałów) była uważana i występowała jako właściciel pakietu 48 proc. udziałów Ery. Dzięki dodatkowym 3 proc. udziałów operatora w sumie dysponowali pakietem kontrolnym.

Reklama
Reklama

DT zaś wykonywał głosy z 49-proc. pakietu udziałów, choć mieli nadzieję, że kiedyś przejmą kontrolę nad Erą. Miał im w tym pomóc wyrok arbitrażu. Orzeczenie wydane w 2004 roku teoretycznie dawało im na to szansę, ale z formalnego punktu widzenia skomplikowało sprawę i zaogniło spór. Trybunał orzekł, że to Elektrim zawsze był właścicielem 48 proc. Ery i nie przeniósł ich skutecznie na ET. Z drugiej strony nakazał jednak Elektrimowi „odzyskanie” tych udziałów. Jeśli Elektrim nie zdążyłby ich odzyskać w określonym czasie, Niemcy uzyskiwali prawo do odkupienia tych walorów po niskiej cenie.

Oprócz tych na pierwszy rzut oka sprzecznych postanowień, arbitrzy stwierdzili też, że ich wyrok nie wiąże ET, co Francuzi wykorzystywali do tej pory argumentując, że skoro tak, to ich prawo do udziałów Ery nie zostało podważone. Obecnie DT konsoliduje 97 proc. udziałów Ery w sprawozdaniach, a Vivendi (z pośrednią kontrolą nad 3 proc. udziałów) walczy o odzyskanie inwestycji w spółkę. Sporny 48-proc. pakiet wyceniany jest na około 2 mld euro.

- W imieniu zarządcy Elektrimu w porozumieniu z Deutsche Telekom składam wniosek o odroczenie dzisiejszej rozprawy, ze względu na toczące się rozmowy mające na celu ugodowe zakończenie sporu o 48 proc. udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej – powiedział dziś na sali Sądu Najwyższego prawnik Jerzy Modrzejewski.

Sąd Najwyższy przychylił się do tego wniosku, gdy to, że negocjacje trwają i są bliskie ukończeniu potwierdzili także pełnomocnicy DT i francuskiej strony sporu o PTC (operator sieci Era). Na pytanie sędziego Modrzejewski odpowiedział: - W naszej ocenie rozmowy powinny zakończyć się do końca grudnia.

Reklama
Media
„Rzeczpospolita” i „The New York Times” razem w nowej ofercie subskrypcyjnej
Media
Prawnik dzieci Zygmunta Solorza o sporze o sukcesję: do ugody wystarczy dobra wola
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Reklama
Reklama