Od maja do października bieżącego roku liczba transmisji na żywo wzrosła na Facebooku czterokrotnie. Filmy były udostępniane przez użytkowników z całego świata, a nawet z kosmosu. Popularny serwis społecznościowy odkrył przewagę nagrań transmitowanych w czasie aktualnym – okazało się, że generują średnio 10 razy więcej komentarzy i są wyświetlane 3 razy dłużej niż zwykłe filmiki na portalu.
Zasługą tak nagłego wzrostu popularności transmisji nadawanych na żywo była głośna kampania reklamowa stworzona przez Facebooka, która miała na celu zachęcenie użytkowników portalu do korzystania z nowej funkcji. Jak dotąd panowało przekonanie, że transmisje na żywo są przeznaczone przede wszystkim dla znanych osób i celebrytów, których śledzą rzesze fanów. Facebook skutecznie obalił ten mit. Teraz z opcji korzysta coraz więcej zwykłych osób, które chcą podzielić się ze znajomymi swoją pasją, opiniami bądź po prostu wyjątkowym zdarzeniem, w którym brali udział.
Reklamy Facebooka pojawiały się wszędzie – w amerykańskich i brytyjskich stacjach telewizyjnych, na stronach internetowych, widniały również na bilbordach i autobusach jeżdżących po dużych miastach. Dyrektor ds. marketingu zapewnił, że wszystkie filmiki i obrazy wykorzystane w kampanii zostały zrobione za pomocą funkcji Facebook Live na telefonie komórkowym. Sploty i plakaty były bardzo bezpośrednie i miały trafić do zwykłych ludzi. Hasła zachęcały m. in. do pokazywania innym swoich talentów - „Świetnie ci idzie, a nawet jeśli nie, twoi znajomi zapewne wciąż będą uważać, że jesteś super” - oraz wypowiadania się na ważne dla nas tematy – „Nie jesteś już sam. Twoi znajomi są tu, by cię posłuchać”.