Google liczy straty w Chinach

Na sporze amerykańskiego giganta z chińskimi władzami korzysta lokalna wyszukiwarka Baidu, do której firmy z Państwa Środka przenoszą reklamy

Publikacja: 26.03.2010 03:48

Google liczy straty w Chinach

Foto: AFP

Poniedziałkowa decyzja koncernu Google, by zamknąć chińską wersję swojej wyszukiwarki internetowej, może sprawić, że jej chiński rywal Baidu przejmie od 30 do 50 proc. reklam umieszczanych przy chińskich wynikach wyszukiwania w Google’u – twierdzą analitycy cytowani przez Agencję Reutera.

Gra toczy się o wart okrągły miliard dolarów (w 2009 r.) rynek internetowego wyszukiwania w Chinach, w którym Baidu ma 60-proc. udział.

Jak przewiduje firma Analysys International, niezależnie od sporu chińskich władz z globalnym liderem wartość tamtejszego rynku wyszukiwania ma w 2010 r. zwiększyć się o ok. 40 proc. Stanie się tak dzięki szybko rosnącej liczbie chińskich internatów. Obecnie jest ich ok. 400 mln, ponad 100 mln więcej niż na koniec 2008 r.

Ubiegłoroczne przychody Baidu z tzw. reklamy kontekstowej (przy wynikach wyszukiwania) wyniosły 645 mln dol. Według analityków, z którymi rozmawiał Reuters, spór Google’a z chińskimi władzami i wzrost rynku może sprawić, że w 2010 r. będą one aż o ok. 330 mln dol. większe niż w 2009 r.

Część z 27 największych firm kupujących reklamy w chińskim Google’u, które tydzień temu w oficjalnym liście wzywały giganta do podjęcia decyzji w sprawie wyjścia lub pozostania w Chinach, przeszło do czynów.

Zakończenie współpracy z Google’em ogłosiły już takie firmy, jak TOM Online (koncern internetowy) oraz Chine Mobile (największy na świecie operator komórkowy, ponad 500 mln abonentów). Podobny krok rozważa także China Unicom (operator telekomunikacyjny, ponad 130 mln klientów), który na razie zapowiedział, że telefony oferowane przez firmę nie będą już wyposażane w wyszukiwarkę Google.

– Nasze interesy w Chinach mają się dobrze. Doniesienia o końcu Google’a w tym kraju są nieprawdziwe – uspokaja w rozmowie z „Rz” Bill Echikson reprezentujący Google’a w Europie Środkowej, Południowej i na Bliskim Wschodzie. Jak dodał, amerykański koncern wciąż nie zdecydował, jaka będzie odpowiedź Google’a na ostatnie działania chińskich władz, które jak mogą, starają się nie dopuścić do zniesienia cenzury w tamtejszej sieci.

Po tym, gdy w poniedziałek Google’a przekierował wszystkie zapytania od chińskich internautów do umieszczonej w Hongkongu nieocenzurowanej wersji wyszukiwarki, chiński reżim zaczął filtrować internetowy ruch między wyszukiwarką z Hongkongu a internautami w Chinach. Dlatego mimo fizycznego wyprowadzenia wyszukiwarki poza Chiny tamtejsi internauci nie znajdą w niej wszystkich informacji ani nie zobaczą serwisów takich jak YouTube, Facebook czy Twitter.

– Wciąż nie jest jasne, jak rozwinie się sytuacja, i jak filtrowanie wyszukiwarki przeniesionej do Hongkongu wpłynie na sprzedaż reklam i nasze zatrudnienie w tym kraju – przyznał Bill Echikson z Google. Koncern zatrudnia w Chinach 600 osób.

Sergey Brin, współzałożyciel Google’a, zdaje się brać pod uwagę całkowite wycofanie się koncernu z Chin. W wywiadzie dla dziennika „The Wall Street Journal”, który ukazał się w środę, stwierdził on, że ustępstwa firmy wobec chińskich władz zaszły już za daleko, a w ich działaniach widzi on oznaki totalitaryzmu.

– Nie czuję się z tym zbyt komfortowo – stwierdził.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=t.boguszewicz@rp.pl]t.boguszewicz@rp.pl[/mail][/i]

Poniedziałkowa decyzja koncernu Google, by zamknąć chińską wersję swojej wyszukiwarki internetowej, może sprawić, że jej chiński rywal Baidu przejmie od 30 do 50 proc. reklam umieszczanych przy chińskich wynikach wyszukiwania w Google’u – twierdzą analitycy cytowani przez Agencję Reutera.

Gra toczy się o wart okrągły miliard dolarów (w 2009 r.) rynek internetowego wyszukiwania w Chinach, w którym Baidu ma 60-proc. udział.

Pozostało 88% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie