W tym roku sprzedaż w sieci wzrośnie o 12,2 proc., podczas gdy w sklepach wydatki klientów będą jedynie o 5,5 proc. wyższe – podaje Datamonitor. Firma badawcza przeanalizowała perspektywy rozwoju tych rynków w Europie, Ameryce Północnej oraz Azji i Pacyfiku.
Z jej opracowania wynika, że w kolejnych latach różnica w dynamice wzrostu między tymi dwoma kanałami sprzedaży będzie się nawet pogłębiała, choć jeszcze nie w przyszłym roku. Wtedy bowiem sprzedaż w Internecie wzrośnie o 11,7 proc., podczas gdy w sklepach zwiększy się o 5,4 proc. Jednak już w 2010 r. w sklepach zostawimy o 4,9 proc. więcej pieniędzy, a w sieci wydatki klientów wzrosną już o 14 proc.
Dlatego firmy handlowe działające tylko poprzez sklepy, chcąc tego czy nie, muszą szukać możliwości rozwoju także w Internecie. W niedawno ogłoszonym raporcie firma Deloitte podała, że połączenie sprzedaży w Internecie z tradycyjnym sklepem daje świetne efekty – nawet 43 proc. klientów wybiera się na zakupy po przejrzeniu oferty w sieci – w drugą stronę podobnie robi 16 proc. osób.
Dlatego firmy handlowe, takie jak brytyjskie Tesco czy francuski Carrefour, w swoich macierzystych krajach prowadzą już sklepy internetowe, choć w Polsce ciągle dystansują się od tego typu projektów. Jednak w sytuacji tak dużej różnicy w potencjałach tych dwóch kanałów sprzedaży nie będą miały wyboru.