Global Information Technology Report przygotowany przez Światowe Forum Ekonomiczne i INSEAD nie pozostawia złudzeń co do stanu rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Rok temu w zawartym w raporcie rankingu Networked Readiness Index Polska została sklasyfikowana na 62. pozycji. W dziś publikowanej, najnowszej edycji zajęliśmy miejsce 69.
Eksperci apelują o większą aktywność polskiej administracji. – Presja klientów nie wystarczy, by napędzić rozwój rynku – mówi „Rz” Irene Mia z Forum. Z tą diagnozą zgadza się Paweł Malak, dyrektor generalny polskiego oddziału koncernu informatycznego Cisco. – Problemem jest klincz między regulatorem rynku, Urzędem Komunikacji Elektronicznej, a operatorem dominującym – TP SA – który nie ma motywacji do rozwijania infrastruktury. Polska potrzebuje na ten cel kilka miliardów euro. UKE zachęca do inwestowania, a TP SA tłumaczy, że to się nie opłaca. Koło się zamyka – mówi „Rz” Malak.
[wyimek]4,8 mld euro z UE ma Polska na budowanie społeczeństwa informacyjnego i rozwój sieci szerokopasmowych[/wyimek]
Problemem nie są pieniądze. Dzięki funduszom strukturalnym UE na lata 2007 – 2013 Polska ma do dyspozycji łącznie 3,8 mld euro na budowę społeczeństwa informacyjnego oraz dodatkowy miliard euro na budowę sieci szerokopasmowych (regionalne programy operacyjne oraz PO „Innowacyjna gospodarka” i PO „Rozwój Polski wschodniej”). Przewidziano w nich m.in. specjalne działania przeciwko zjawisku tzw. wykluczenia cyfrowego. Mimo to autorzy Global Information Technology Report zwracają uwagę, że w Polsce narasta ono wraz z pogłębiającą się technologiczno-internetową przepaścią między terenami wiejskimi a miastami.
Jak tłumaczy Zbigniew Kądzielski, szef Instytutu Łączności, jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest rozproszenie odpowiedzialności i możliwości podejmowania decyzji. – Za budowę sieci telekomunikacyjnej odpowiada resort spraw wewnętrznych, infrastruktury oraz UKE. Pewna centralizacja jest konieczna – mówi. Barierą są także przepisy, niekiedy wręcz groteskowe. – Istnieje pomysł, by wzdłuż każdej nowo budowanej w Polsce drogi czy autostrady budować w ziemi dukty, w których w przyszłości będzie można poprowadzić przewody telekomunikacyjne. Prawo jednak zabrania budowania czegokolwiek w pasie drogi, jeśli nie jest to związane z bezpieczeństwem – mówi szef Instytutu Łączności.