Średnio o 20 proc. spadną ceny Internetu w Telekomunikacji Polskiej. Narodowy operator zdecydował się na ten ruch, gdyż od kilku kwartałów traci klientów. W ciągu 12 miesięcy stracił ich 80 – 90 tys., chociaż abonentów Internetu w Polsce przybywa.
Alternatywni operatorzy odbierają TP klientów niższą ceną, a kablówki – szybszymi łączami. TP broni się przez atak.
– Dzięki obniżce cen zagospodarujemy nowe obszary rynku i pozyskamy tych klientów, którzy do tej pory nie korzystali z Internetu, bo uważali, że cena jest zbyt wysoka – mówi Maciej Witucki, prezes TP. Z niższych cen będą mogli skorzystać aktualni klienci operatora, którym zostały trzy miesiące do końca umowy terminowej. Od początku przyszłego roku będzie to możliwe tylko w przypadku zmiany łącza o niższej przepustowości na wyższe.
Operatorowi zależy na promocji wydajniejszych łączy, gdyż na tym polu konkurenci z telewizji kablowych biją go na głowę. Najwyższa przepustowość, jaką dziś może zaoferować TP, to 20 Mb/s. Kablówki oferują już 100 – 120 Mb/s. TP chce skrócić dystans, więc w bieżącej promocji wolniejsze łącza przeceniła o niespełna 20 proc., a szybsze o ponad 23 proc. Co na to konkurencja? – Netia, spodziewając się obniżek cen przez TP, na początku września wprowadziła nowe promocje. Różnice cenowe na naszą korzyść są teraz mniejsze niż kiedyś, ale nadal mamy bardzo konkurencyjną ofertę – mówi Grzegorz Esz, członek zarządu Netii, drugiego co do wielkości dostawcy Internetu w Polsce.
Rzeczywiście, mimo znaczącej obniżki cen różne warianty usług internetowych TP nie zawsze są tańsze niż u rywali.