Do połowy roku operator chce mieć największą w Polsce sieć szybkiej transmisji danych, która obejmie 60 proc. obszaru Polski i 80 proc. Polaków.
Jakościowa zmiana transmisji danych w nowej sieci ma być taka, że Play zamierza się posługiwać w komunikacji terminem 4G (czwarta generacja), chociaż formalnie zarezerwowana jest ona dla bardziej zaawansowanych technologii (P4 wskazuje jednak, że tak właśnie robią operatorzy komórkowi w Stanach Zjednoczonych).
- Wierzymy, że 2011 będzie rokiem smartfonów. Chcemy dać naszym klientom sieć, która umożliwi korzystanie w całym kraju z nowoczesnych usług transmisji danych za pośrednictwem tych telefonów – powiedział Jorgen Bang-Jensen, prezes zarządu P4. W ubiegłym roku 27 proc. sprzedanych przez Play telefonów stanowiły właśnie smartfony. W styczniu b.r. ten odsetek sięgał 45 proc., a operator spodziewa się, że może dojść do 60 proc. Operator modernizuje swoją siecią pod kątem rosnącego obciążenia tymi urządzeniami.
Jurgen Bang-Jensen nie chciał powiedzieć nic na tematów wyników swojej spółki w 2010 r.
Przypomnijmy, że ubiegłym roku zakładał 4,5-5 mln abonentów, 2 mld zł przychodów i dodatni wynik EBITDA na koniec 2010 r.