Kilka gwiazd, których prywatne zdjęcia wyciekły z chmury Apple'a, wynajęło prawnika z kancelarii Lively& Singer, by zwrócił się do Google'a z wnioskiem o usuniecie kontrowersyjnych materiałów ze swoich mediów. Prawnik gwiazd wysłał do koncernu pismo, w którym wytyka koncernowi, że nie doprowadził on do szybkiego usunięcia wykradzionych przez hakerów zdjęć z serwisów YouTube i Blogspot – podał portal Variety.com.

"Google zarabia miliony na znęcaniu się nad tymi kobietami. Wskutek rażąco nieetycznych zachowań, koncern będzie musiał zrekompensować poszkodowanym straty moralne. Mogą one nawet przekroczyć 100 mln dolarów" – napisał Marty Singer z kancelarii Lively& Singer w piśmie do prezesa koncernu Larry'ego Page'a i dyrektora zarządzającego Google'a Erica Schmidta.

– Ponieważ ofiarami są celebrytki, których zdjęcia mają ogromną wartość, zarabiając miliony dolarów na towarzyszącym im reklamach koncern nie robi nic innego, jak wykorzystuje ten skandal, zamiast go wygasić – dodał Singer, który jest znanym prawnikiem Hollywood, cytowany przez „The Daily Mail".

Wśród gwiazd, których zdjęcia wyciekły do Internetu są m.in. aktorki Jennifer Lawrence i Kirsten Dunst, piosenkarka Rihanna czy amerykańska celebrytka Kim Kardashian.