O komarach mówi się, że należą do najniebezpieczniejszych zwierząt świata. Ale sam komar nie jest zabójcą. - Nie notowano takich przypadków u ludzi. Znane są jednak przypadki, gdzie komary były bezpośrednimi sprawcami śmierci zwierząt - zaznacza dr Jarosław Pacoń z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Zdarzenia takie zanotowano w południowych stanach USA w okresach, kiedy po dłuższej suszy pojawiały się opady. - W takich warunkach czekające na sprzyjające warunki jaja, larwy i poczwarki komarów zaczynały się ujawniać. Po 2-3 tygodniach zauważono, że na pastwiskach zaczyna padać bydło. Okazało się, że komarów było tak dużo, że kłując zwierzęta i ssąc ich krew, doprowadzały u nich do gwałtownej anemii. Do tego dochodziły rozległe stany alergiczne i zapalne powodowane przez ślinę owadów. Zwierzęta, zwłaszcza młode, zaczęły umierać.