Dorośli ciągną do niego jak dzieci do samochodu z lodami. Mieszkańcy miasta są zachwyceni i uważają, że pachnący kawą pojazd to nadzwyczajna inicjatywa. Zamiast do baru na rogu udają się do baru na kółkach. Kawa stanowi tu pożądany towar i nigdy dla łaknących nie jest jej za wiele. Norwegowie należą bowiem do nacji, które piją najwięcej kawy na świecie – przeciętnie aż 4,3 filiżanki dziennie. Nieco więcej konsumują tylko Finowie i Szwedzi. W 2005 r. Norwegia importowała ponad 40 ton kawy. Na mieszkańca przypadało jej średnio aż 8,8 kg.
Mobilny bar kawowy stał się konkurencją dla picia kawy z automatów w pracy. Sami pracodawcy zabiegają o to, by samochód z kawą był dostępny dla ich pracowników i zatrzymywał się w pobliżu ich firm.
Dobrzy szefowie dostrzegają w tym wyraźną korzyść: ich podwładny będzie miał pretekst, by na chwilę na powietrzu rozprostować nogi i zafundować sobie filiżankę aromatycznej espresso, caffe macchiato lub caffe latte.
Mobilny bar kawowy nie jest bynajmniej wynalazkiem norweskim. Bary na kółkach funkcjonują z powodzeniem m.in. w Australii. Zważywszy wielkie zainteresowanie nowością w Norwegii, prognozuje się im szybką ekspansję.