Od dziesięciu już lat wiosną w Krakowie i okolicach trwa wielkie zwiedzanie: swoje podwoje otwierają obiekty najpiękniejsze, najcenniejsze i te na co dzień niedostępne dla turystów.
Popularność Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego rośnie z roku na rok. Szacuje się, że od pierwszej edycji, która odbyła się w r. 1999, wzięło w nich udział w sumie ponad 200 tysięcy osób. Zaprezentowano ok. 150 zabytków. Organizatorzy – samorząd województwa małopolskiego i Małopolski Instytut Kultury – w tym roku spodziewają się nawet 40 tysięcy gości.
– To jedna z najbardziej udanych i wartościowych inicjatyw naszego samorządu. Ma ona duże znaczenie edukacyjne, ale także promuje cenne zabytki oraz miejscowości, w których się znajdują – ocenia marszałek województwa Marek Nawara.
Magnesem na pewno są zabytki wytypowane ze względu na swą wartość, urodę, ale i dlatego, że udział w imprezie staje się jedną z niewielu okazji, by je obejrzeć. Co więcej – w tych dniach obiekty udostępniane są zwiedzającym nieodpłatnie.
Tegoroczna, dziesiąta edycja ma – jak przystało na okrągły jubileusz – program naprawdę bogaty. Prezentowanych jest 11 zabytków najwyższej rangi. Wśród nich „mały Wawel” – zamek w Suchej Beskidzkiej, dwór-muzeum w Stryszowie, Lanckorona – malownicze miasteczko z drewnianą zabudową, unikatowe osiedle robotnicze Kolonia Kolejowa w Nowym Sączu i XVI-wieczny kościół w Ptaszkowej, gdzie kilka lat temu odnaleziona została nieznana płaskorzeźba Wita Stwosza.